O zaskakującym odkryciu na temat ryzyka demencji informują naukowcy z University of Texas Health Science Center at Houston (UTHealth Houston) w USA.

Porównali oni częstość występowania choroby Alzheimera u starszych osób szczepionych i nieszczepionych przeciwko grypie. Posłużyli się do tego obszerną, ogólnokrajową bazą danych na temat prawie 2 mln osób.

Reklama

- Odkryliśmy, że szczepienie przeciw grypie obniża u starszych ludzi ryzyko choroby Alzheimera przez kilka lat. Siła tej ochrony wzrasta wraz z liczbą lat, w których dana osoba przyjęła coroczną szczepionkę przeciw grypie. Innymi słowy, odsetek chorych był najniższy w grupie, która systematycznie, co roku przyjmowała szczepienie - mówi dr Avram S. Bukhbinder, autor opracowania, które ukazało się na łamach „Journal of Alzheimer’s Disease”.

- Przyszłe badania powinny ocenić, czy szczepienia przeciwko grypie wiążą się także z rozwojem objawów u pacjentów już cierpiących na chorobę Alzheimera - dodaje ekspert.

Wśród szczepionych osób chorobę wykryto u 5,1 proc., a u nieszczepionych - u 8,5 proc.

Potencjalny mechanizm działania szczepionki w opisanym zakresie pozostaje nieznany.

- Istnieją dowody na to, że kilka szczepionek może chronić przed chorobą Alzheimera, więc myślimy, że nie chodzi o specyficzne działanie szczepienia przeciw grypie - mówi jeden z badaczy, prof. Paul E. Schulz.

Reklama

- System odpornościowy jest skomplikowany i niektóre działające na niego stany, takie jak zapalenie płuc mogą aktywować go w taki sposób, że nasila chorobę Alzheimera. Jednak inne czynniki aktywujące układ immunologiczny mogą działać na inne sposoby - mogą chronić przed chorobą. Z pewnością musimy się jeszcze wiele nauczyć o tym, jak układ odpornościowy pogarsza lub łagodzi przebieg tej choroby - dodaje.

Zdaniem naukowców dobrym pomysłem będzie też sprawdzenie wpływu szczepionek przeciwko COVID-19.

Choroba Alzheimera dotyka tymczasem na świecie od 15 do 21 mln osób, a w Polsce - 350 tys.