Infekcję wykryto u czteroletniego chłopca z prowincji Henan w środkowych Chinach. 5 kwietnia wystąpiła u niego gorączka i inne objawy, a 10 kwietnia został przyjęty do szpitala.
Żadna z osób z jego otoczenia nie jest zakażona. Chłopiec miał kontakt z kurami hodowanymi w gospodarstwie oraz mieszkającymi w pobliżu dzikimi kaczkami – zaznaczono w opublikowanym we wtorek komunikacie.
Wirus H3N8 był wcześniej wykrywany u koni, psów, ptaków i fok, ale nie zgłoszono wcześniej ani jednego zakażenia wśród ludzi – podkreśliła chińska komisja zdrowia.
Według wstępnych ustaleń wariant H3N8 nie jest obecnie w stanie efektywnie zakażać ludzi, a ryzyko wybuchu epidemii na szeroką skalę jest niskie - dodano.
Chiny posiadają duży przemysł drobiowy, zamieszkuje je również wiele gatunków dzikich ptaków. W kraju obecnych jest też wiele typów wirusa ptasiej grypy, które sporadycznie infekują ludzi, zazwyczaj pracowników ferm.
W ubiegłym roku chińskie władze zgłosiły pierwsze na świecie zakażenie człowieka wirusem typu H10N3. Nie odnotowano jednak infekcji na dużą skalę wirusami ptasiej grypy od lat 2016-2017, gdy wariant H7N9 spowodował śmierć około 300 osób.