W obecnym sezonie grypowym 2021/22 najprawdopodobniej będzie mniej zachorowań na grypę niż przed pandemią. Dotąd zarejestrowano w naszym kraju 2,4 mln przypadków tych infekcji, czyli podobnie jak w poprzednim sezonie, gdy rozprzestrzeniał się wirus SARS-CoV-2. Z danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego-PZH w Warszawie wynika, że w sezonie 2020/21 do 15 października 2021 r. odnotowano 2 844 957 zakażeń grypą. W tym okresie nie odnotowano ani jednego przypadku śmiertelnego.

Reklama

Przed pandemią liczba przypadków grypy sięgała najczęściej 4-5 mln. Tak było w sezonie grypowym 2019/2020, gdy grypą i zakażeniami grypopodobnymi zaraziło się prawie 4 mln Polaków (spośród nich 17 639 było hospitalizowanych, a 65 osób zmarło). W sezonie 2018/2019 odnotowano ponad 4,6 mln tych infekcji, a w okresie 2017/2018 – ponad 5,4 mln.

Zdaniem ekspertów spadek zakażeń wywołanych przez wirusa grypy związany był z obowiązującym do niedawna przestrzeganiem zasad sanitarnych, takich jak maseczki ochronne, izolacja i dezynfekcja rąk. Znaczy wpływ na to ma również wzrost zainteresowania szczepieniami przeciwko grypie.

Z najnowszych danych przedstawionych podczas Flu&Covid Meeting 2022 wynika, że wyszczepialność w populacji ogólnej w sezonie 2021/2022 była zdecydowanie wyższa niż w latach ubiegłych i wyniosła ok. 9 proc. Była większa nawet niż w sezonie 2020/2021, gdy po raz pierwszy od wielu lat wzrosła i sięgnęła 6 proc.

Przed pandemią przeciwko grypie szczepiło się od 3 do 4 proc. Polaków, znacznie mniej niż w innych krajach, takich jak Włochy, Niemcy, Francja czy Wielka Brytania. W sezonie 2019/2020 zaszczepiło się 4,12 proc. Polaków, więcej niż w latach poprzednich. W sezonach 2015/2016 i 2016/2017 zaszczepiło się zaledwie 3,26 proc. osób, a w okresie 2018/2019 - 3,9 proc. populacji. W poprzedniej dekadzie rekordowy był sezon 2011/2012, kiedy szczepionkę przeciwko grypie otrzymało 4,48 proc. naszej populacji.

- Mimo wielu pozytywnych zmian, w dalszym ciągu istnieje potrzeba wypracowania rozwiązań, które skrócą ścieżkę pacjenta do realizacji szczepienia i podniosą poziom wszczepialności wśród społeczeństwa – powiedział podczas spotkania przewodniczący Rady Naukowej Ogólnopolskiego Programu Zwalczania Grypy prof. Adam Antczak, kierownik Kliniki Pulmonologii Ogólnej i Onkologicznej Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. W informacji przekazanej PAP dodał, że należy jednocześnie zwiększać w naszym kraju wyszczepialność przeciw grypie, jak i COVID-19.

Jego zdaniem jest to szczególnie ważne w okresie, gdy na pandemię COVID-19 nakłada się kryzys wojenny za naszą wschodnią na granicą. - Wielkie migracje ludzkie nieodłącznie są związane z ryzykiem epidemiologicznym i rozprzestrzenianiem się chorób takich jak: grypa i Covid, a nawet polio. Można się spodziewać, że podobnie, jak to miało miejsce w przypadku konfliktu w Afganistanie, ogniska chorób zakaźnych odżyją również podczas konfliktu na Ukrainie, być może także w Polsce – ostrzega specjalista.

Reklama

Prof. Joanna Chorostowska-Wynimko z Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc w Warszawie zwraca uwagę, że wirusy SARS-CoV-2 i grypy będą krążyć jednocześnie zwiększając zagrożenie dla zdrowia. - Według rekomendacji Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) w związku z rosnącą liczbą wykrytych przypadków grypy podczas pandemii COVID-19 zaleca się wszystkim krajom przygotowanie się na wspólne krążenie wirusa grypy i SARS-CoV-2. Zachęca się także poszczególne kraje do wzmocnienia zintegrowanego nadzoru w celu jednoczesnego monitorowania grypy i SARS-CoV-2 oraz zintensyfikowania kampanii szczepień przeciwko grypie, aby zapobiec ciężkim hospitalizacjom z nią związanym – zaznacza.

Według ekspertów Ogólnopolskiego Programu Zwalczania Grypy w kolejnym sezonie grypowym 2022/2023 zapotrzebowanie na szczepionki przeciw grypie wzrośnie jeszcze bardziej, najprawdopodobniej o 20 proc. w porównaniu z mijającym sezonem grypowym. Liczbę potrzebnych dawek szczepionki oceniono na ponad 4,1 mln - łącznie na rynku prywatnym i publicznym.