Doktor Paweł Grzesiowski z Instytutu Profilaktyki Zakażeń podkreśla, że cierpiący na infekcje wirusowe lub grypę kaszląc i kichając, zarażają osoby ze swojego otoczenia. Wirusy rozprzestrzeniają się drogą kropelkową, są w powietrzu, na blacie biurka czy klawiaturze komputera. W ten sposób łatwo się przenoszą.
Doktor Grzesiowski dodaje, że osoby, które przychodzą do pracy przeziębione, mogą rozchorować się bardziej i trafić do łóżka z groźnymi powikłaniami - ciężkim zapaleniem płuc czy nerek. Lepiej więc zostać w domu, w łóżku i nie zarażać innych.
Grypa w tym roku nie odpuszcza. Zachorowań jest 3 razy więcej niż rok temu. Tylko w pierwszym tygodniu stycznia odnotowano ponad 130 tysięcy zachorowań i podejrzeń zachorowań na grypę i infekcje grypopodobne.
Zdrowie dziennik.pl na Facebooku: polub i bądź na bieżąco >>>