O grypie u nietoperzy mówiło się już kilka lat temu, ale dopiero teraz naukowcy znaleźli dowody na istnienie wirusa grypy. Pochwalili się tym na łamach Proceedings of the National Academy of Sciences, o czym czytamy w „Daily Mail”. Na razie jednak uczeni nie są w stanie odpowiedzieć na pytanie, czy ten wirus łatwo rozprzestrzenia się i może być groźny dla ludzi.

Reklama

Zdrowie Dziennik.pl na Facebooku: polub i bądź na bieżąco >>>

Choć za wcześnie jeszcze na jakiekolwiek ustalenia naukowcy już snują przypuszczenia, co się stanie, jeśli wirus grypy u nietoperzy „zmiesza się” z popularnymi wirusami ludzkiej grypy i wymieni się z nimi genami, po czym zmutuje do formy grożącej globalną epidemią.

Co ciekawe, odkrycie nowego wirusa było nieco przypadkowe. Naukowcy bowiem koncentrowali się na badaniu wścieklizny u tych skrzydlatych ssaków. Wirus grypy kolonizował się w jelitach nietoperza z gatunku Sturnira lilium. Ważne, że te nietoperze żywią się owocami i owadami, ale ryzyko ugryzienia człowieka zawsze istnieje.

Trwa ładowanie wpisu