Kierownik oddziału alergologii i chorób płuc w szpitalu wojewódzkim im. kard. Stefana Wyszyńskiego w Lublinie lek. Ewa Trębas-Pietraś przypomniała, że pyły PM10 i PM2,5 są mieszaniną cząstek stałych i płynnych zawieszonych w powietrzu. W ich skład wchodzą głównie węglowodory aromatyczne, benzopiren, dioksyny, które powstają najczęściej w procesie spalania paliw stałych w gospodarstwach domowych i zakładach przemysłowych, jak i paliw ciekłych emitowanych podczas korzystania ze środków transportu.
- Wszystkie te dymy unoszące się w powietrzu są bardzo niebezpieczne dla naszego organizmu. Każdy ten jeden składnik stanowi toksyczną trucizną dla naszego organizmu. To tak, jakbyśmy na własne życzenie weszli do komina – porównała doktor.
Zaznaczyła, że dopiero od kilku lat zwraca się uwagę na to, że w okresach podwyższonego stężenia smogu - tj. grudzień-styczeń - obserwowana jest zwiększona liczba zgonów. Jak dodała, przekłada się to również na zaostrzenie chorób przewlekłych. - Najbardziej narażone na szkodliwe działanie smogu są właśnie pacjenci z chorobami układu oddechowego, jak astma oskrzelowa, przewlekłe zapalenie oskrzeli. Również w dobie covidu, kiedy mamy utrzymującą się jeszcze przez wiele miesięcy po przechorowaniu nadreaktywność poinfekcyjną, to tego typu substancje mogą wywołać różne dolegliwości oddechowe – wyjaśniła lek. Trębas-Pietraś.
Uzupełniła, że również osoby z chorobami układu krążenia, jak np. choroba wieńcowa, niewydolność serca, miażdżyca, są bardziej narażone na toksyczne substancje zawarte w pyłach PM10 i PM2,5. - Z tego względu, że cząstki wdychane przez drogi oddechowe do płuc dostają się do pęcherzyków płucnych i poprzez nie przenikają do krążenia, a tym samym oddziałują na wszystkie narządy organizmu – przekazała doktor.
Podkreśliła, że ewidentny wpływ zanieczyszczenia powietrza na zdrowie człowieka widać na przykładzie chorób nowotworowych. - Każda z tych substancji ma działanie rakotwórcze. Nie tylko zaostrza przewlekłe dolegliwości, ale może być też czynnikiem wyzwalającym chorobę, tak jak np. palenie papierosów – dodała alergolog.
Lek. Ewa Trębas-Pietraś zwróciła uwagę, że wysokie stężenie pyłów PM10 i PM2,5 najbardziej szkodzi dzieciom. - Z tego względu, że mają najkrótszy odcinek dróg oddechowych, gdzie odbywa się proces oczyszczania powietrza oddechowego. Dzieci znajdują się też bliżej powierzchni ziemi, gdzie te pyły opadają. Dodatkowo, organizmy dziecięce są w fazie rozwoju i stąd również są bardziej narażone na szkodliwość pyłów, w szczególności PM2,5, bo są drobniejsze i głębiej wnikają w pęcherzyki płucne – wyjaśniła doktor.
Alergolog podkreśliła, że tego typu zanieczyszczenia towarzyszą nam szczególnie w okresie jesiennym i zimowym, gdy ludzie zaczynają palić w piecach. - Taki komin może wyprodukować bardzo dużo cząstek PM10 i PM2,5 jeśli pali się składnikami typu gumy, plastiki, forniry. Te toksyczne substancje sieją największe spustoszenie w granicach 150 metrów od komina – dodała lekarka.
W ramach profilaktyki zaleciła przede wszystkim śledzenie komunikatów informujących o zanieczyszczeniu powietrza, noszenie maseczek przeciwpyłowych i korzystanie z urządzeń do filtracji powietrza w pomieszczeniach. - W dniach z podwyższonym stężeniem pyłów PM10 i PM2,5 należy ograniczyć przebywanie na zewnątrz. Dotyczy to także spacerów z psem, bo zwierzęta również są narażone na smog – dodała.