Alergenem o najsilniejszym stężeniu jest olcha. U osób uczulonych na pyłki olchy objawy pojawiają się nagle. To przede wszystkim nieżyt nosa (wodnista wydzielina, swędzenie i niedrożność nosa, kichanie) oraz zaczerwienienie spojówek i łzawienie. Okres pylenia olchy zbliżony jest do czasu pylenia leszczyny: rozpoczyna się już na przełomie stycznia i lutego, ale do zapylenia roślina potrzebuje wyższych temperatur, dlatego kulminacyjny punkt kwitnienia przypada na połowę marca. Pyłki olchy wykazują krzyżowe reakcje alergiczne z alergenami pyłku leszczyny i olchy, a także alergenami pokarmowymi jabłek, brzoskwiń i orzechów laskowych.
Natomiast najwyższe stężenie pyłków leszczyny przypada na przełom lutego i marca. Alergikom doskwiera pieczenie oczu i katar. Często zdarza się, że objawy mylone bywają z przeziębieniem, w związku z zimną porą roku. Pyłki leszczyny wykazują reakcje krzyżowe z pyłkami olchy i brzozy, a także niektórymi alergenami pokarmowymi, np. orzechami laskowymi.
W trzeciej dekadzie marca zaczyna pylić cis i trwa to od 10 do 30 dni. Pyłki cisa zawierają toksynę – alkaloid, który może podrażnić błony śluzowe nosa i gardła. Największe skupienie cisa pospolitego występuje w Borach Tucholskich, ale jest to także popularna roślina ozdobna (np. cis japoński), sadzona jako żywopłot w przydomowych ogrodach i parkach.
Już w lutym zaczyna kwitnąć topola, ale intensywnie pyli w trzeciej dekadzie marca. Uczula jednak stosunkowo rzadko i niesłusznie bywa uważana za główną przyczynę wiosennych katarów i łzawień. Pyłki topoli mogą wywołać reakcję krzyżową z wierzbą.
Pyłki wierzby - kwitnie od połowy marca do końca kwietnia - nie są częstym alergenem, ale ci, którzy są na nie uczuleni, muszą zrezygnować nie tylko z bazi w wazonie, ale także miodów, bo wiele z nich zawiera wierzbowe zarodniki.
Warto wiedzieć, że najwyższe stężenie pyłków wszystkich wspomnianych drzew notuje się w pogodne, bezwietrzne dni.