Gatunek nazwany w Szwecji pstrym kleszczem owczym został znaleziony w regionie Sztokholmu. Do badań trafił dzięki programowi monitoringu pasożytów, który umożliwia każdemu przesłanie ekspertom nietypowych okazów.
Według komunikatu SVA, Dermacentor marginatus może przenosić niebezpieczne wirusy, w tym wywołujące krymsko-kongijską gorączkę krwotoczną. W przekazanych do analiz kleszczach nie znaleziono tego patogenu, trwają analizy obecności innych wirusów i bakterii, w tym drobnoustroju Coxiella burnetti, wywołującego gorączkę Q, zwaną kozią grypą.
Naukowcy ostrzegają: Trzeba się przygotować
Zdaniem naukowców, choć w Szwecji znaleziono dopiero pojedyncze sztuki pstrego kleszcza owczego, to wraz ze zmianamiklimatycznymi i wzrostem temperatur można spodziewać się rozprzestrzenienia tego gatunku. Na obecność nowych gatunków kleszczy w Skandynawii wpływ mają również migracje ludzi i zwierząt, a także rozwój turystyki.
Szwedzkie służby weterynaryjne zachęcają do przesyłania znalezionych na terenie kraju kleszczy. Najpierw jednak należy wysłać przez stronę internetową tej instytucji zdjęcie okazu. Eksperci prowadzą również bloga, na którym dzielą się wynikami swoich badań. Ważne jest, aby możliwie wcześnie sporządzić mapę występowania egzotycznych gatunków kleszczy, aby móc lepiej przygotować się na przypadki zakażenia zwierząt lub ludzi- podkreśliła Anna Omazic, naukowiec SVA.