Komunikat władz nie wymieniał koronawirusa, ale stwierdzał, że mieszkańcy miasta są zobowiązani do pozostania w swoich domach do końca niedzieli i że muszą codziennie wielokrotnie poddawać się kontroli temperatury - podała agencja Reutera.
We wtorek, 24 stycznia, pojawiły się również informacje, że mieszkańcy północnokoreańskiej stolicy wydają się gromadzić zapasy towarów w oczekiwaniu na ostrzejsze środki zaradcze.
Reuters przypomina, że reżim w Pjongjang dopiero w zeszłym roku potwierdził pierwsze przypadki COVID-19, a już w sierpniu ogłosił zwycięstwo nad wirusem. Władze nigdy nie potwierdziły, ile osób zachorowało na chorobę, najwyraźniej dlatego, że nie ma środków na przeprowadzenie powszechnych testów.
Nic nie wiadomo też o akcji szczepień w tym kraju. Władze informowały, że walka z wirusem polegała na lockdownach, domowych lekach oraz na - jak powiedział przywódca Kim Dzong Un - "przewadze koreańskiego systemu socjalistycznego".