Wśród znanych czynników poprawiających jakość snu panowie wskazują seks (51 proc.), a panie wietrzenie sypialni (64 proc.). Zapytani o metody wpływające na lepszy sen, kobiety wymieniają „proszki nasenne” (11 proc.), a mężczyźni sport (26 proc.) i na drugim miejscu alkohol (17 proc.). Wyniki badania przeprowadzonego na zlecenie marki Kneipp pokazują obraz słabej kondycji snu Polaków.
Sen to stan układu nerwowego, którego fenomen, mimo wielu lat badań, nadal nie został całkowicie wyjaśniony i opisany – nie poznano wszystkich jego fizjologicznych funkcji. Wiemy jednak z całą pewnością, że jest nam niezbędny do życia, właściwej regeneracji i prawidłowego funkcjonowania układu nerwowego. Osoby, które często na sen poświęcaj mniej niż 6 godzin i wskazują problemy z zasypianiem (47 proc.) częściej deklarują brak poczucia szczęścia.
Niewyspany, bo nieszczęśliwy, czy odwrotnie?
– O higienie snu słyszeli już chyba wszyscy. Niestety mamy do niej podobne podejście jak do piramidy żywienia, zaleceń dotyczących aktywności fizycznej czy ograniczenia korzystania z mediów elektronicznych – wiemy jakie są zalecenia, ale dopóki problem bezsenności nie dotknie nas osobiście nie zmieniamy nic w swoim wygodnym lub zabieganym trybie życia. Z przykrością stwierdzam, że proces odwracania wieloletnich zaniedbań jest trudny. A dobry sen przekłada się na nasze lepsze samopoczucie – twierdzi dr Magda Kaczor, psychiatra, Ekspert Medycyny Snu Polskiego Towarzystwa Badań nad Snem.
Mając na uwadze znaczenie snu dla naszego zdrowia fizycznego i psychicznego, a także dla poczucia szczęścia, fakt, że prawie ¼ Polaków niemal nigdy się nie wysypia, a ponad połowa Polek, bo aż 60 proc. deklaruje, że jest permanentnie niewyspana jest powodem do niepokoju. – Niestety coraz więcej z nas cierpi na różnego rodzaju zaburzenia snu – mówi psychiatra, dr Magda Kaczor, ekspertka ds. snu. Problemem nie jest tylko to, że śpimy za mało. Coraz częściej mamy problemy z zasypianiem (blisko 20 proc. Polaków), a aż 11 proc. kobiet próbuje temu zaradzić wspomagając się farmakologicznie. Jedynie 26 proc. badanych pań i 34 proc. mężczyzn deklaruje, że przesypia całą noc. - To bardzo duże liczby, biorąc pod uwagę to, jak negatywnie na jakość snu i regenerację wpływa jego przerwanie – mówi dr Kaczor.
Co ciekawe, aż 85 proc. Polaków uważa, że sen jest ważny dla codziennego funkcjonowania. Zdecydowana większość z nas uważa, że brak snu niesie za sobą konsekwencje zdrowotne takie jak złe samopoczucie, nastrój, humor, depresję czy brak energii. Dlaczego zatem mimo tak dużej świadomości tak licznie zaniedbujemy sen i cierpimy na jego zaburzenia?
– Bez wątpienia tryb życia przekłada się na sen – jego ilość i jakość, co pokazuje przeprowadzone przez markę Kneipp badanie – ponad połowa kobiet deklaruje, że doświadcza permanentnego niewyspania – komentuje dr Kaczor i dodaje – sen rzutuje na niemal każdy aspekt naszego dobrostanu, od pracy układu nerwowego, funkcji poznawczych, zdrowia fizycznego i psychicznego a nawet wyglądu i urody. Nie ma zdrowia i szczęścia bez snu. To absolutna podstawa – mówi dr Magda Kaczor. To także pokazało badanie – osoby deklarujące brak poczucia szczęścia śpią krócej, częściej to mniej niż 6h snu. Osoby, które mówią, że są nieszczęśliwe, znacznie częściej mają trudności ze snem. Rzadko przesypiają całą noc. Szczęśliwi zaś nie skarżą się na problemy ze snem.
Wyśpię się w weekend
Badanie na zlecenie marki Kneipp pokazało, że średnio dobowo pozwalamy sobie na nieco ponad 7 godzin snu. Śpimy generalnie nieco krócej, niż czujemy, że potrzebujemy - większość z nas deklaruje, że chciałaby spać 8 godzin, przy czym kobiety istotnie częściej czują, że potrzebowałyby spać dłużej – nawet więcej niż 8 godzin.
– Wszystko wskazuje na to, że Polacy nie przeznaczają adekwatnej ilości czasu na sen. Wobec oczekiwań własnych jedyną rzeczą, z której są w stanie zrezygnować jest sen, dlatego ograniczają go do niezbędnego minimum. Według przytoczonego badania 10 proc. osób deklarowała, że sypia poniżej 6 godzin na dobę, co jest poniżej biologicznego minimum, czyli za krótko. Drugim aspektem jest jakość snu nocnego – czy te osoby śpią spokojnie, czy się wybudzają, czy napięcie generowane w ciągu dnia uniemożliwia im ciągły, spokojny sen, a może dodatkowe czynniki, jak małe dzieci ten sen zaburzają. Trzeci aspekt, nad którym należałoby się pochylić – czy u tych osób nie występuje bezdech senny, choroba powodująca wieczne poczucie zmęczenia, niewyspania. Zmiany cywilizacyjne sprawiają, że obturacyjny bezdech podczas snu jest chorobą coraz częściej występującą i może powodować trudności w wysypianiu się – wskazuje dr Kaczor.
Niezwykle istotna jest także regularność. Pamiętajmy, że nie da się nadrobić nieprzespanych nocy. Nie można też wyspać się na zapas. Ważne, by każdego dnia, bez względu na to, czy to weekend czy też dni robocze kłaść się i wstawać o podobnych porach. Badanie „Znaczenie snu i wypoczynku dla kobiet oraz mężczyzn” Pokazało, że w weekendy wstajemy do ok 1,5 godziny później niż w dni robocze, jednak spora część z nas, bo aż 41 proc. kładzie się spać po północy, z czego aż 7 proc. aż po godzinie 2 w nocy.
Niska jakoś snu z powodu złych nawyków i sposobów na ułatwienie zasypiania.
Można powiedzieć, że zadbanie o siebie zaczyna się od zadbania o odpowiednią ilość dobrego jakościowo snu. Na taki zaczynamy pracować dużo wcześniej niż chwilę przed zaśnięciem. Dobre nawyki wprowadzone wieczorem, takie jak ograniczanie światła niebieskiego, unikanie jedzenia bezpośrednio przed pójściem do łóżka wpłyną pozytywnie na regenerację. Jednak wiele z nas za metodę na dobry sen podaje środki farmakologiczne czy alkohol. – Alkohol jest toksyną, która krótkoterminowo w niewielkich ilościach ma działanie pronasenne. Jednak w krótkim czasie zostaje rozłożony do aldehydu octowego, który ma działanie pobudzające. W efekcie osoba po spożyciu alkoholu czuje się zrelaksowana i senna, chętnie kładzie się do łóżka, budzi się po około 2 godzinach i pomimo zmęczenia nie jest w stanie zasnąć spokojnym snem do rana – dodaje dr Kaczor.
– Jeśli w ciągu dnia nie mamy chwili wytchnienia, nie potrafimy się zatrzymać i nie zapewniamy sobie odpoczynku, paradoksalnie wcale nie jest nam potem łatwo zasnąć. Nie zasypiamy bowiem na zawołanie, a przemęczenie może przyczyniać się do problemów ze snem. Mocno przebodźcowani z ciągłą gonitwą myśli i przytłaczającą ilością zadań oraz obowiązków jesteśmy na najlepszej drodze do problemów z zasypianiem, wybudzania się w nocy czy budzenia się nad ranem i niemożności ponownego zaśnięcia. A stąd już niedaleka droga do bezsenności – zaznacza dr Kaczor.
Niestety kobiety mają dla siebie znacznie mniej wolnego czasu dziennie niż mężczyźni. Wskazują one średnio na niecałe 3 godziny, z czego aż 21 proc. mniej niż godzinę, podczas gdy mężczyźni istotnie częściej mają do wykorzystania więcej niż 3 godziny dla siebie. Warto podkreślić, że aż 50 proc. kobiet spędza swój czas wolny na sprzątaniu, 34 proc. robi w czasie wolnym pranie, a ponad ¼ badanych kobiet zmywa naczynia i tyle samo też robi zakupy spożywcze.
Badania obrazują, że mamy istotnie duży rozdźwięk między świadomością tego jakie czynniki i metody są nam potrzebne, aby sen był dobry, a ich realnym stosowaniem – wiemy, że należy się wyciszyć, że dobrze działa relaks, ciepła kąpiel i inne, ale niestety nie stosujemy tego na co dzień.