Mężczyzna przyznał, że zainspirował go turecki film "Sark Bulbulu", którego bohater - za opłatą - pozwala sfrustrowanym, znudzonym lub wściekłym ludziom bić się, by uwolnić stres.

Reklama

Gunay powiedział, że zgłaszający się do niego ludzie cierpią z powodu depresji, ataków paniki czy chorób neurologicznych. - Na początku swojej działalności oferowałem terapię "żywego worka treningowego", do której następnie włączyłem metodę, polegającą na obniżaniu poziomu stresu za pomocą krzyku - powiedział terapeuta w rozmowie z turecką agencją prasową.

- Za wyjątkiem pewnych części ciała, pozwalam swoim klientom uderzać mnie nawet gołymi rękami. Wprowadziłem też metodę uderzeń jajkami, owocami, ciastem czy balonami z wodą - wyjaśnił mężczyzna.

- Zdarza się, że udaję polityka, aktora lub inną osobę, której klient nie znosi. Zakładam wtedy na twarz zdjęcie danej osoby, żeby jeszcze bardziej pobudzić i wprowadzić w odpowiedni nastrój klienta lub klientkę - dodał terapeuta.

Reklama

Gunay zaznaczył, że dokonuje selekcji osób, które zgłaszają się do niego na zajęcia. - Muszę czuć się bezpiecznie ze zgłaszającymi się do mnie osobami - powiedział.

- Chciałbym móc szkolić kolejnych trenerów specjalizujących się w terapiach antystresowych, którym mógłbym spokojnie przekazać swoje rękawice - wyjawił mężczyzna, który licencję na uprawianie zawodu trenera antystresowego uzyskał w 2012 roku.