O wynikach swoich ustaleń naukowcy poinformowali na łamach pisma „Science”.
Masytinib to środek stosowany do leczenia nieoperacyjnych guzów komórek tłuszczowych u psów. Jego działanie opiera się na hamowaniu aktywności kinaz tyrozynowych. Ze względu na swój potencjał lek przeszedł kilka badań klinicznych dotyczących chorób człowieka, jednak nie został jak dotąd dopuszczony do stosowania w tej grupie. Nie został, mimo iż wyjątkowo skutecznie hamował replikację SARS-CoV-2 w hodowlach komórkowych i na modelu mysim; jego użycie prowadziło do znacznego obniżenia miana wirusa.
"Lek ma szansę zadziałać u ludzi"
Nasze eksperymenty wykazały, że lek ma szansę zadziałać u ludzi - twierdzi dr Nir Drayman, jeden z autorów badania.
Drayman wraz ze swoim zespołem odkrył również, że masytinib może być skuteczny przeciwko wielu innym rodzajom koronawirusów oraz przeciwko pikornawirusom. Mało tego - ze względu na sposób, w jaki hamuje replikację, pozostaje tak samo skuteczny w obliczu różnych wariantów COVID-19.
Inhibitory głównej proteazy SARS-CoV-2, takie jak masytinib, mogą być nowym sposobem leczenia pacjentów z COVID, zwłaszcza we wczesnych stadiach choroby – tłumaczy biorący udział w omawianym badaniu prof. Savas Tay. - COVID-19 prawdopodobnie zostanie z nami przez wiele lat, a dodatkowo będą pojawiać się nowe koronawirusy. Znalezienie istniejących leków o właściwościach przeciwwirusowych może być istotną częścią walki z wywoływanymi przez nie chorobami.
Badania przesiewowe
Już na początku pandemii prof. Tay oraz dr Drayman rozpoczęli badania przesiewowe 1900 klinicznie bezpiecznych leków potencjalnie skutecznych przeciwko OC43 - koronawirusowi, który powoduje przeziębienie, i który można badać w normalnych warunkach bezpieczeństwa biologicznego. Wykorzystywali w tym celu kultury komórkowe.
30 najlepszych kandydatów przekazali następnie prof. Glennowi Randallowi, który przetestował je (także na liniach komórkowych) pod kątem wirusa SARS-CoV-2. Obiecujące efekty dało prawie 20 badanych leków.
Kolejne testy ujawniły, że jeden z kandydatów - masytinib - całkowicie hamował replikację wirusowego enzymy o nazwie 3CL. Jest to białko z rodziny proteaz, które umożliwia wirusowi replikację wewnątrz komórki gospodarza.
„Zdobiliśmy solidną wiedzę na temat tego, jak wygląda mechanizm działania tego leku w przypadku SARS-CoV-2 i nabraliśmy pewności, że ma on szansę zadziałać u ludzi” – opowiada Drayman.
Skutki uboczne
Obecnie masytinib jest zatwierdzony wyłącznie do leczenia guzów komórek tucznych u psów. W ostatnich latach przeszedł kilka badań klinicznych na ludziach pod kątem takich chorób jak czerniak, choroba Alzheimera, stwardnienie rozsiane i astma. Wykazano, że jest bezpieczny i skuteczny, jednak powoduje zbyt częste skutki uboczne, w tym zaburzenia żołądkowo-jelitowe i obrzęki, a także może potencjalnie zwiększać ryzyko chorób serca.
Autorzy badania postanowili przetestować go teraz na modelu mysim. Odkryli, że zmniejsza on obciążenie wirusem SARS-CoV-2 o ponad 99 proc. i obniża poziom cytokin zapalnych u zwierząt.
Równolegle zaczęli testować lek w kulturach komórkowych przeciwko innym wirusom i odkryli, że jest on skuteczny także przeciwko pikornawirusom, w tym wirusom zapalenia wątroby typu A, polio i rinowirusom powodującym przeziębienie.
Sprawdzili go również w hodowlach komórkowych przeciwko trzem wariantom SARS-CoV-2, Alfa, Beta i Gamma. Okazało się, że lek jest równie skuteczny przeciwko nim wszystkim, ponieważ wiąże się z proteazą, a nie z powierzchnią wirusa.
Obecnie zespół współpracuje z firmą farmaceutyczną, która opracowała masytinib - celem celem jest udoskonalenie preparatu tak, aby stał się jeszcze skuteczniejszym środkiem przeciwwirusowym. W przyszłości chcieliby poddać go badaniom klinicznym na ludziach.
Masytinib może być skutecznym środkiem przeciwwirusowym. To niezwykle cenne, bo obecna sytuacja nie jest ani pierwszą, ani ostatnią epidemią koronawirusa. Oprócz szczepionek musimy mieć więc dostęp do skutecznych metod leczenia, aby pomóc tym, którzy już zostali zarażeni - podsumowuje dr Drayman.