Nowa odmiana koronawirusa VUI-202012/01, która rozprzestrzenia się w południowo-wschodniej Anglii spowodowała, że brytyjski rząd znacząco ograniczył plany poluzowania restrykcji na Boże Narodzenie, a kolejne państwa europejskie wstrzymują ruch pasażerski z Wielką Brytanią. Uważa się, że nowy wariant wirusa albo pojawił się u pacjenta w Wielkiej Brytanii, albo został sprowadzony z kraju o niższej zdolności monitorowania mutacji koronawirusa. Przypadki tego wariantu, wywodzące się z Wielkiej Brytanii, stwierdzono już w Danii, Holandii i Australii. Naukowcy twierdzą jednak, że dotychczas opracowane szczepionki przeciwko koronawirusowi niemal na pewno będą skuteczne także w przypadku nowej odmiany.

Reklama

Latos pytany był w poniedziałek rano, czy mamy się czego obawiać, jeśli chodzi o nową mutację wirusa. Stwierdził, że "sytuacja jest bardzo niepokojąca, bo jeszcze nie uporaliśmy się z jedną pandemią, to już pojawia się jego nowa zmutowana wersja". Równocześnie zaznaczył jednak, że nie ma jeszcze pełnej informacji na temat nowego wirusa, ale doniesienia przywołują, że część krajów zamyka się "na kontakt z Wielką Brytanią".

Przypomniał, że Brytyjczycy jako jedni z pierwszych rozpoczęli szczepienia i wydawało się, że też jako jedni z pierwszych uzyskają kontrolę nad pandemią. Jednak wirus ich zaskoczył.

"Rząd szuka rozwiązań"

Latos odniósł się również do zapowiedzi wprowadzenia przez rząd nowych obostrzeń m.in. zakazu przemieszczenia się w Sylwestra. Zaznaczył, że zrozumiałe jest to, że Polacy mogą czuć się zniecierpliwieni i zmęczeni pandemią, ale są one konieczne, by uniknąć III fali pandemii. Dodał, że huczne obchodzenie Nowego Roku mogłoby być "ogromnym niebezpieczeństwem dla wszystkich".

Reklama

Rząd szuka rozwiązań, by nie doprowadzić do III fali i to u progu rozpoczęcia szczepień - podkreślił.

Pytany był również o pojawiające się w przestrzeni publicznej wypowiedzi, m.in. Rzecznika Praw Obywatelskich, że niektóre z wprowadzanych rozwiązań nie mają umocowania prawnego.

Reklama

Nie słyszałem w tej wypowiedzi niejako w drugim zdaniu, na jednym oddechu apelu do tego, że niezależnie jak on ocenia stronę prawną tych proponowanych rozwiązań, to, że jednak należy ich przestrzegać, bo dbajmy nie tylko o własne bezpieczeństwo, ale naszych znajomych bliskich, które będziemy w najbliższych dniach spotykać. Jakoś tego nie widziałem. To jest raczej anarchizowanie, namawianie czy sugerowanie łamania prawa - powiedział Latos.

Mnie też wiele rzeczy nie odpowiada, też chciałbym więcej swobody, ale w tym wszystkim zwycięża jakiś zdrowy rozsądek, jakaś dyscyplina i odpowiedzialność nie tylko za własne bezpieczeństwo, ale też bezpieczeństwo innych obywateli - dodał.

Powiedział też, że gdybyśmy przestrzegali reżimu, to nie mielibyśmy problemu. Niestety, wirus się rozprzestrzenia, bo tej dyscypliny wśród nas brakuje.

Latos był tez pytany, czy ma pomysł, by zaradzić sceptycyzmowi przeciw szczepieniom. Musimy dawać przykład i mówić, dlaczego warto się szczepić - powiedział.