W raporcie zwrócono uwagę, że dużo bardziej sceptyczne wobec szczepień przeciwko COVID-19 są kobiety. Tylko 11 proc. z nich (24 proc. mężczyzn) chce się zaszczepić tak szybko, jak to będzie możliwe, a 45 proc. kobiet nie zamierza się szczepić w ogóle (w przypadku mężczyzn jest to 32 proc.).

Reklama

Największymi zwolennikami szybkich szczepień wśród grup wiekowych są osoby z grupy 45-65 lat (22 proc.). Z kolei najbardziej niechętni szczepieniom są respondenci w wieku 18-24 lata (45 proc.) z nich nie zamierza się szczepić.

Ankietowanych pytano również o to, co przekonałoby ich do wykonania szczepienia. Okazało się, że co trzecia osoba deklaruje, że nic. Nieco mniej – 30 proc. twierdzi, że takim czynnikiem mogłaby być pewność, że szczepionka chroni całkowicie przed zachorowaniem. Dużo mniej istotna była dla ankietowanych możliwość spotykania się ze znajomymi czy chodzenia bez maseczki. Najmniej ważne są czynniki związane z wyjazdami za granicę.

Cytowany w opracowaniu dr hab. med. Wojciech Feleszko zwraca uwagę, że z badania wynika, że nie rośnie odsetek osób, które są gotowe się zaszczepić.

Wyniki są porównywalne do tych, które prezentowaliśmy w czerwcu, mimo że sytuacja zupełnie nie jest porównywalna. Pół roku temu Polacy mogli być sceptyczni, pandemia nie zbierała takiego żniwa jak teraz, można było mieć wrażenie, że temat ucicha, przynajmniej w odczuciu społeczeństwa. Sześć miesięcy później, kiedy pandemia jest w pełnym rozkwicie, niemal każdy z nas zna kogoś, kto był chory lub kto stracił kogoś z rodziny czy przyjaciół, Polacy nadal są zdystansowani. To zadziwiające – podkreślił Feleszko.

Zwrócił też uwagę na duży sceptycyzm kobiet. Przypuszcza, że może on wynikać z pojawiających się kłamliwych informacji, że szczepionka ma powodować bezpłodność.

"Problem dotyczy wszystkich"

Reklama

Feleszkę najbardziej zaskoczyła deklaracja wielu badanych, że nic nie przekonałoby ich do wykonania szczepienia.

Jest to niczym nieuzasadnione poczucie bezkarności. Wszyscy myślą, że ich ten problem nie dotyczy. Nic bardziej błędnego! Pamiętajmy, że w każdej grupie wiekowej COVID-19 powoduje poważne powikłania, również u dzieci – zauważył.

W jego ocenie unikanie szczepień przez osoby, które nie mają przeciwwskazań z powodu widzimisię "nie szczepię się, bo nie" jest "zwyczajnie niesolidarne i skrajnie nieodpowiedzialne."

Z kolei dr Adam Czarnecki zwrócił uwagę na to, że niepokojącym zjawiskiem jest brak zainteresowania szczepienia w młodszej grupie.

Wprawdzie w ich przypadku ryzyko zachorowania czy ciężkiego przechorowania jest niższe, ale to one mogą zarażać inne, starsze osoby. Należy przy tym pamiętać, że część osób z grupy najstarszej nie będzie mogła być zaszczepiona ze względu na przykład na różne zachorowania – dodał.

Badanie WUM i ARC Rynek i Opinia zrealizowano 9-16 grudnia 2020 r. metodą CAWI – ankiety online zrealizowane na epanel.pl wśród 1001 osób. Była to próba reprezentatywna pod względem płci, wieku, wielkości miejscowości zamieszkania, wykształcenia i regionu, w wieku 18-65 lat.