Naukowcy Diego Redolar Ripoll i Javier C. Vazquez z Universitat Oberta de Catalunya w Barcelonie (Vazquez podczas powstawania analizy pracował na Uniwersytecie w Bordeaux we Francji) w swojej pracy przeglądowej skupili się na wpływie COVID-19 na centralny układ nerwowy – zwłaszcza mózg.
Jak podają we wstępie do artykułu, u dużego odsetka pacjentów z COVID-19 obserwuje się objawy neurologiczne, od bólów głowy, utraty węchu i smaku, aż po takie, jak problemy ze skupieniem uwagi, z myśleniem, zaburzenia świadomości łącznie z majaczeniem.
Z danych, które przytaczają wynika, że w trzech centrach medycznych w Wuhan w Chinach, gdzie leczono chorych na COVID-19, u ponad 36 proc. hospitalizowanych pacjentów stwierdzano zaburzenia świadomości. W badaniu przeprowadzonym w Wielkiej Brytanii u 31 proc. osób, u których rozwinął się COVID-19, wystąpiły zaburzenia świadomości, w tym u osób z chorobami psychicznymi doszło do nowych epizodów psychozy.
Zdaniem katalońskich badaczy majaczenie jest częstym objawem infekcji SARS-CoV-2 i występuje jeszcze przed pojawieniem się objawów ze strony układu oddechowego, łącznie z utratą węchu, smaku oraz bólami głowy. Dlatego, jeżeli występuje łącznie z gorączką, można je uznać za wczesny symptom COVID-19, zwłaszcza u osób starszych.
ZOBACZ AKTUALNĄ MAPĘ ZAKAŻEŃ>>>
Co więcej, badacze podkreślają, że wciąż nie wiadomo, jakie mogą być długofalowe skutki COVID-19 dla sprawności poznawczej pacjentów.
Jak podkreślają Ripoll i Vazquez, z badań naukowych wynika, że majaczenie może pojawiać się u osób zakażonych SARS-CoV-2 na skutek kilku czynników, w tym niedotlenienia tkanki nerwowej w mózgu (uszkodzenia mózgu z niedotlenienia obserwowano podczas sekcji zwłok osób zmarłych z powodu COVID-19), stanu zapalnego tkanki nerwowej w związku z burzą cytokin w organizmie oraz bezpośredniej inwazji wirusa do centralnego układu nerwowego, w związku z jego zdolnością do pokonywania bariery krew-mózg.
Zdaniem Vazqueza każdy z tych trzech czynników może spowodować majaczenie u pacjenta.
- Musimy być czujni, szczególnie w sytuacji epidemiologicznej, jaką mamy, ponieważ objawy dezorientacji u pacjenta mogą być wskaźnikiem infekcji - podsumował badacz.