Naukowcy podejrzewają, że aspiryna (kwas acetylosalicylowy) jako lek antypłytkowy może pomóc w zapobieganiu komplikacjom związanym z zakażeniem koronawirusem. Chodzi przede wszystkim o przeciwdziałanie zakrzepom, co jest jednym problemów występujących u chorych.

Reklama

- Sądziliśmy, że dodanie aspiryny będzie bardzo ważne, bo jest jasny powód, by wierzyć, że może ona pomóc, a do tego jest bezpieczna, niedroga i szeroko dostępna - stwierdził prof. Peter Horby, jeden z zarządzających projektem naukowców.

Do udziału w badaniach w ramach projektu RECOVERY pod egidą Uniwersytetu Oksfordzkiego zgłosiło się jak dotąd 16 tys. osób w 176 szpitalach w Wielkiej Brytanii. W ramach testów, co najmniej 2 tys. wybranych losowo chorych na Covid-19 otrzyma 150 mg aspiryny dziennie. Ich wyniki zostaną na końcu porównane z podobnie liczną grupą otrzymującą standardową opiekę. Głównym materiałem do porównań będzie śmiertelność w obu grupach po 28 dniach. Porównane zostaną również długość pobytu w szpitalu oraz konieczność użycia respiratora.

Jak twierdzą autorzy badania, zebranie odpowiedniej ilości informacji, by wyciągnąć wnioski z badania, może potrwać kilka miesięcy.

W ramach RECOVERY sprawdzana jest także skuteczność innych środków w terapii chorych na Covid-19, w tym osocza ozdrowieńców, przeciwciał monoklonalnych firmy Regeneron, szeroko dostępnego antybiotyku azytromycyny oraz sterydu deksametazon w niskich dawkach.

Jak dotąd brytyjskie badania wykazały skuteczność deksametazonu w większych dawkach, w rezultacie czego lek został zatwierdzony do użytku u pacjentów zakażonych koronawirusem m.in. przez urzędy w USA i Unii Europejskiej.