- Jeśli pacjent z zawałem serca, udarem lub niewydolnością serca pomimo niepokojących objawów takich, jak duszność, ból w klatce piersiowej, drętwienie jednej strony ciała czy obrzęki kończyn dolnych; postanowi "przeczekać" gorsze samopoczucie, konsekwencje mogą być tragiczne - uczula dr Lodziński, specjalista z I Katedry i Kliniki Kardiologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

Reklama

Przypomina, że placówki medyczne są dobrze przygotowane do bezpiecznego leczenia w czasie pandemii Covid-19 i pacjenci nie mają się czego obawiać. - W razie złego samopoczucia nie wolno zwlekać z wezwaniem pomocy – podkreśla w informacji przesłanej PAP.

Dr n. med. Piotr Lodziński z I Katedry i Kliniki Kardiologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego zwraca uwagę, że równie groźne dla zdrowia i życia, co niezgłoszenie się po pomoc w przypadku nagłych incydentów, może być zaniechanie zaleconej wcześniej terapii, która powinna być kontynuowana.

- Leczenie ma szansę pomóc pacjentowi poprawić jego stan i samopoczucie tylko wtedy, kiedy jest regularnie przyjmowane. Jeśli choremu kończą się wykupione leki, odpowiednio wcześnie należy zadbać o recepty i ich realizację, w sposób, który pozwoli na zachowanie ciągłości terapii - wyjaśnia.

Reklama

Nie zawsze trzeba się stawiać osobiście u lekarza. Jeśli potrzebna jest recepta, można ją wypisać zdalnie. Pacjent otrzymuje jedynie kod, który podaje w aptece - i wykupuje przepisane leki. Kontynuacja leczenia jest konieczna w przypadku takich schorzeń, jak nadciśnienie tętnicze, choroba wieńcowa, niewydolność serca oraz podwyższony poziom cholesterolu. Muszą ją stosować osoby zagrożone zawałem, a szczególnie ci którzy mieli już atak serca i zagrożenie są kolejnym.

- W niewydolności serca zaniechanie stosowania zaleconej terapii może prowadzić do nasilenia objawów choroby, a w rezultacie do hospitalizacji. Badania potwierdzają, że każda kolejna hospitalizacja znacząco pogarsza rokowanie chorego. Oznacza to pogorszenie jakości i skrócenie okresu przeżycia – ostrzega dr Piotr Lodziński.

Mimo ograniczeń w realizacji planowych wizyt, badań i zabiegów z powodu epidemii Covid-19 czasami konieczna jest osobista konsultacja, której nie wolno odwoływać. - Pacjenci z niewydolnością serca są przykładem grupy chorych, która wymaga regularnych konsultacji. W przypadku nasilenia objawów choroby, złego samopoczucia i nowych niepokojących symptomów, trzeba niezwłocznie zgłosić się do lekarza – przekonuje.

Reklama

W przypadku niewydolności serca może dojść do zatrzymania płynów w organizmie, gdy pomóc może przyjęcie dodatkowej dawki leku o działaniu odwadniającym. - Jeśli objawy nie ustępują, sytuacja może zrobić się naprawdę groźna. Pilna wizyta w ośrodku jest wtedy konieczna. Zwłaszcza, jeśli z jakichś przyczyn nie mogliśmy się skonsultować z lekarzem prowadzącym w ramach telewizyty. W placówce zdrowotnej zostaną zlecone odpowiednie badania i wdrożona terapia, która pomoże ustabilizować stan pacjent – zapewnia dr Lodziński.

Coraz częściej wykorzystuje się konsultacje wideo, czyli z wykorzystaniem obrazu. Lekarz może wtedy lepiej i rzetelniej ocenić poszczególne parametry stanu zdrowia, niż gdyby polegał tylko na samym opisie pacjenta, którego wysłucha przez telefon. Dokładniejsza ocena pozwala lepiej też dobrać właściwe postępowanie terapeutyczne.

Zdaniem specjalisty teleporada jest świadczeniem równoprawnym z tradycyjną, osobistą wizytą pacjenta w przychodni. Podczas telekonsultacji specjalista przedstawi się pacjentowi i zweryfikuje jego personalia. Zdalna wizyta powinna odbywać się w warunkach komfortowych dla pacjenta, na przykład w obecności osób towarzyszących, ale tylko wtedy, kiedy pacjent sobie tego życzy. Z zachowaniem zasad bezpieczeństwa odbędzie się także przekazanie danych, takich jak wyniki badań, zalecenia czy recepty.

Do każdej teleporady warto się dobrze się przygotować, przede wszystkim zebrać najnowsze wyniki badań oraz sporządzić listę pytań do lekarza oraz odczuwanych dolegliwości. - Z telekonsultacji korzysta coraz więcej osób, w tym wielu seniorów. Zdalne wizyty to pomocna i często bardzo wygodna dla pacjentów forma opieki medycznej. Warto się do niej przekonać – radzi dr Piotr Lodziński.