Na statku znajduje się niemal 5,8 tysiąca osób i pokładowi lekarze mają ręce pełne roboty. Na tajemniczą chorobę pokarmową zachorowało dokładnie 195 pasażerów. Załoga, aby zminimalizować ryzyko przeniesienia zjadliwych drobnoustrojów, chodzi na co dzień w specjalnych białych kombinezonach. Regularnie dezynfekuje też korytarze.
"Ovation of the Seas" dopłynął z Singapuru do Australii i w środę przybił do Brisbane. Do szpitali trafiło już pięciu najmocniej cierpiących, odwodnionych pacjentów. Na pokładzie jednego z największych na świecie wycieczkowców wciąż jest wielu chorych, ale lekarze zapewniają, że zatrucie pokarmowe, choć dotkliwe i w większości przypadków gwałtowne, mija dość szybko. Ich zdaniem zostało wywołane przez któryś z norowirusów.