Tłuszcz może być naszym sprzymierzeńcem, jeśli znajduje się w odpowiednim miejscu. Odpowiednio zlokalizowana tkanka tłuszczowa może nadać ciału odpowiednich proporcji i kształtów. Co ciekawe idealnie kobiece ciało można dziś osiągnąć… dzięki własnemu tłuszczowi, który odpowiednio rozłożony modeluje ciało.

Reklama

Pomocny jest w tym zabieg lipotransferu. – Lipotransfer (lipofilling) to metoda modelowania ciała oraz redukcji oznak starzenia za pomocą przeszczepu własnej tkanki tłuszczowej. Zabieg polega na pobraniu tkanki tłuszczowej z miejsca dawczego, czyli obszaru, gdzie jest go za dużo np. brzucha, ud, pleców, ramion, podbródka lub kolan. Kolejno tłuszcz poddawany jest technologicznej obróbce. Polega ona na tym, że w specjalnej wirówce selekcjonujemy komórki tłuszczowe, wybieramy te najlepszej jakości, wzbogacamy komórkami macierzystymi i za pomocą jednej mikroiniekcji reimplantujemy, czyli wstrzykujemy je w miejsce, które chcemy powiększyć, zaokrąglić, uwypuklić – wyjaśnia dr Tomasz Wacławczyk, specjalista Lipoline Clinic.

Zabieg lipotransferu jest małoinwazyjny i wykonany w znieczuleniu miejscowym. Do tego jest uniwersalny i można go stosować zarówno w obszarze ciała, jak i twarzy. Co możemy dzięki niemu zmienić?

PIERSI

Piersi w dużej mierze składają się z tkanki tłuszczowej. Ta niechciana, pobrana z innej części ciała, posłuży więc jako alternatywna metoda modelowania piersi. Za pomocą własnego tłuszczu można piersi powiększyć, a nawet w przypadku pacjentek po nowotworach – zrekonstruować po mastektomii. Jest to mniej inwazyjna technika niż tradycyjny zabieg wszczepiania silikonowych implantów. Tłuszcz jest naturalnym wypełniaczem, dlatego też pacjentki nie muszą się obawiać ryzyka reakcji alergicznej ani odrzucenia przez organizm przeszczepianej tkanki. Jak donoszą media, na taką metodę powiększania piersi zdecydowała się m.in. aktorka Jennifer Aniston. – Piersi po zabiegu są pełniejsze, zaokrąglone, powiększone o konkretny rozmiar, a także jędrne i sprężyste. Co ważne, będzie to efekt bardzo naturalny i subtelny, idealnie naśladujący dzieło natury, zarówno w kształcie, jak i w dotyku. Naturalna pierś anatomicznie ma kształt przypominający kroplę wody, który tu bez problemu możemy uzyskać – zapewnia dr Wacławczyk.

POŚLADKI

Zabieg lipotransferu jest dziś jedną z najchętniej wybieranych metod na uwypuklenie kobiecej pupy. Wszystko dlatego, że poprzez swoją małoinwazyjność i naturalny wypełniacz jakim jest tłuszcz pacjentki, jest znakomitą alternatywą dla zabiegów polegających na wszczepianiu syntetycznych implantów pośladków. Tzw. Brazilian Butt Lift, czyli właśnie przeszczep własnego tłuszczu w okolice pośladków to bardzo popularna procedura wykonywana w gabinetach medycyny estetycznej, szczególnie na Zachodzie. - Pośladki to obszar, który jest bardzo często wybierany przez pacjentki w przypadku procedury lipotransferu. Własny tłuszcz pobrany z obszaru, gdzie jest jego nadmiar pozwala wykonturować i wyrzeźbić pośladki, nadać im odpowiedni kształt i proporcje. W efekcie pośladki będą bardziej krągłe, wypukłe, jędrne, a przy tym naturalnie uniesione – wyjaśnia ekspert. Zabieg lipotransferu zastosowany do pośladków jest całkowicie bezpieczny i małoinwazyjny. Dedykowany jest wszystkim kobietom z tendencją do płaskiej pupy lub z dysproporcją sylwetki.

TALIA

Reklama

Niechciane fałdki i nadmiar tkanki tłuszczowej to zmora większości kobiet, szczególnie tych po ciąży. Ten problematyczny obszar jest więc idealnym miejscem dawczym do zabiegu lipotransferu. Odchudzimy brzuch i zredukujemy centymetry w talii, a jednocześnie odessany tłuszcz reimplantujemy w miejsce, gdzie jego większa ilość będzie korzystna dla pacjentki np. w pośladki lub biust. – Pobierając tłuszcz z okolic talii w szybki sposób pozbędziemy się zbędnych centymetrów. Szczupły brzuch to atut każdej kobiety, z drugiej strony jednak niełatwy do uzyskania - poprzez dietę lub ćwiczenia, ponieważ np. uprawiając sporty aerobowe, tkanka tłuszczowa z brzucha spala się jako ostatnia – mówi dr Wacławczyk. Co ważne, zastosowana podczas zabiegu lipotransferu innowacyjna metoda Palomar SlimLipo 3D pozwala na odjęcie tkanki tłuszczowej, ale jednocześnie obkurcza i ujędrnia miejsce biorcze, w tym wypadku brzuch. Dzięki temu unikamy efektu „obwisłej skóry”, a uzyskujemy płaski, smukły brzuch i talię osy.

POLICZKI

Wraz z wiekiem ciało traci jędrność oraz sprężystość. Skóra staje się wiotka, mało napięta, a twarz traci wyraz. Aby wykonturować twarz nie musimy decydować się na inwazyjne zabiegi chirurgiczne np. wszczepianie implantów twarzowych, ani nakładać kilku czy nawet kilkunastu warstw kosmetyków na kości policzkowe, tu także wystarczy nasz własny tłuszcz. Ten sam tłuszcz, który wstrzykujemy w piersi może posłużyć do wypełnienia zapadniętych policzków. - Policzki wraz z upływem czasu mają tendencję do zapadania się i powstawania bruzd nosowo-wargowych. Dotyczy to również kobiet, które intensywnie uprawiają sport oraz stosują restrykcyjną dietę, wtedy niedobór tkanki tłuszczowej odbija się na wyglądzie policzków. Pełne policzki nadadzą twarzy młodzieńczego, radosnego charakteru i przywrócą symetrię rysom twarzy – wyjaśnia specjalista Lipoline. Preparatem na bazie własnego tłuszczu zlikwidujemy również zmarszczki lub tzw. linie marionetki, powstające przy wahaniach wagi. Tłuszcz ulega naturalnemu wchłonięciu, dlatego w celu osiągnięcia wyraźniejszych lub trwałych efektów zabieg lipotransferu można powtarzać z min. okresem przerwy, który wynosi 2 miesiące.