Po pierwsze, nawet nie wiadomo, czy Smutny Poniedziałek przypada dziś czy był już tydzień temu. Na głowę brytyjskiego psychologa, który wymyślił to ponad dziesięć lat temu, zwaliły się naukowe gromy, a jego rzekomy matematyczny wzór - został wyśmiany także przez kolegów z jego uniwersytetu. Pojawiły się oskarżenia, że autor był członkiem zwykłej kampanii Public Relations. - To jest pseudonaukowe pojęcie, które jest przez naukowców ostro krytykowane - mówi psycholog z Uniwersytetu SWPS dr Magdalena Nowicka.

Reklama

Smutny Poniedziałek to ponoć mieszanka długich nocy, wydanych na Boże Narodzenie pieniędzy i niedotrzymanych postanowień noworocznych. To mocno subiektywne pojęcie; każdy może równie dobrze pomyśleć sobie na przykład, że jest wypoczęty po weekendzie, dobrze wyspał się w nocy i idzie do pracy w świetnym humorze, bo wcale nie ma zamiaru być marudą i malkontentem.