Według tych organizacji i ich ekspertów, pigułka ellaOne jest szkodliwa dla zdrowia kobiet i młodych dziewcząt, a jest sprzedawana bez recepty osobom od 15. roku życia. W ich opinii, rząd mógł - zgodnie z prawem - ograniczyć dostępność do tego preparatu, a Polska nie była przymuszona przez Komisję Europejską do jej wprowadzania. Powołują się na odpowiedź Komisji Europejskiej w tej sprawie z dnia 27 lipca tego roku.

Reklama

Tymczasem wiceminister zdrowia Sławomir Neumann twierdzi, że Polska musiała zezwolić na sprzedaż preparatu bez recepty. Mówi, że podpisy zebrane przez organizacje pozarządowe zostaną przyjęte w resorcie zdrowia, ale ich adresatem powinna być Komisja Europejska. - Ponieważ to w związku z decyzją Komisji, która dotyczyła sprzedaży tej tabletki bez recepty, takie rozwiązanie było wprowadzone w Polsce i w innych krajach - podkreślił.

Wiceminister dodaje, że wielu ekspertów ma odmienne zdanie na temat tabletki ellaOne.