Jedne źródła twierdzą, że jest 75-procentowe ryzyko, iż do Francji dotrze wirus Ebola, niemniej ze względu na tamtejszy stan sanitarny, poziom życia i opiekę zdrowotną trudno jest prognozować epidemię o rozmiarach takich jak ta, która dotknęła państwa zachodniej części Afryki. Zdaniem specjalistów, nie można wykluczyć możliwości przeniesienia wirusa nad Sekwanę przez jego nosicieli podróżujących drogą lotniczą. Tymczasem według naukowców amerykańskich, ryzyko występowania wirusa Ebola we Francji nie jest większe niż dwadzieścia procent. Także ich zdaniem, choroba mogłaby się przedostać nad Sekwanę w ten sam sposób - na pokładzie samolotu, mimo że linie lotnicze starają się do niezbędnego minimum ograniczyć połączenia z krajami afrykańskimi dotkniętymi epidemią. We Francji do tej pory zanotowano jeden przypadek zachorowania. Chodzi o pielęgniarkę z organizacji Lekarze bez Granic, która zaraziła się wirusem w czasie misji w Afryce. Kobietę wyleczono we Francji stosując eksperymentalne leki.

Reklama