Nie może być tak, że osoby wydające leki nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za realizację recept - powiedział PAP wiceminister zdrowia Jakub Szulc. Jak podkreślił Szulc, państwo wydaje rocznie na refundację leków 9 mld zł. Osoby, które wydają leki na podstawie recept wypisanych zgodnie z obowiązującym prawem muszą ponosić odpowiedzialność za to, co robią. Tu chodzi o publiczne pieniądze. Nikt nie zamierza bezpodstawnie karać aptekarzy, chodzi o poważne nadużycia - powiedział.

Reklama

Nieuzasadnione jest twierdzenie, że usunięcie z ustawy refundacyjnej zapisów dot. kar dla lekarzy za niewłaściwe wypisanie recept jest nierównym traktowaniem. Lekarze ponoszą odpowiedzialność na podstawie ogólnych warunków umów z NFZ oraz ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, natomiast aptekarze na podstawie umów z NFZ i ustawy refundacyjnej - dodał wiceminister zdrowia.

Naczelna Rada Aptekarska podjęła w sobotę decyzję o zaostrzeniu protestu. Od poniedziałku apteki mają być zamykane codziennie od godz. 13 do 14. NRA domaga się zniesienia kar dla farmaceutów, którzy realizują niewłaściwie wypisane recepty. Jak mówili przedstawiciele NRA, od godz. 13 do 14, leki mają być wydawane tylko w nagłych przypadkach, zagrażających życiu. Podkreślali, że dotyczy to m.in. ciężkich chorób przewlekłych, gdy brak przyjęcia medykamentu może mieć poważne konsekwencje, np. w nadciśnieniu tętniczym.

Rada wezwała aptekarzy do "rygorystycznego wymaganego przez obowiązujące przepisy prawa oraz umowę z NFZ, badania formalnej poprawności recept lekarskich i wydawania leków refundowanych jedynie na podstawie recepty prawidłowo wystawionej".