Profesor Cezary Szczylik podkreśla, że oprócz pacjentów, którzy zaczynają chorować jest grupa około 350 tysięcy osób, które mają raka od wielu lat. Według profesora muszą czekać w kolejce na leczenie. Pakiet mówi tylko o tych pacjentach, u których podejrzewa się chorobę nowotworową i to dla nich jest przewidziana szybka ścieżka diagnostyczna - tłumaczy. Podkreśla, że nie zwiększono liczby onkologów, ośrodków, patomorfologów, ani nakładów na leczenie.

Reklama

To samo mówi Agata Polińska z Fundacji Onkologicznej Osób Młodych Alivia. - Faktycznie skróciły się kolejki dla tych , którzy mają podejrzenie nowotworu, natomiast nie dla tych, którzy chorobę już mają, także w stadium nieuleczalnym. Tłumaczy, że tym chorym jest bardzo potrzebna szybka diagnostyka, żeby sprawdzać, czy leczenie działa, czy guz uodpornił się na nie.
Tymczasem Szymon Chrostowski z Polskiej Koalicji Pacjentów Onkologicznych przekonuje, że każdy chory zdiagnozowany w 2014 roku powinien otrzymać kartę DILO (Diagnostyki i Leczenia Onkologicznego) z automatu. Natomiast pacjenci, którzy byli diagnozowani przed 2014 rokiem mogą otrzymać nową kartę. Koalicja zwracała się do resortu zdrowia o wyjaśnienie tej kwestii.

Uczestnicy Forum dyskutowali w kuluarach o tym, że pakiet spowoduje zadłużenie publicznych szpitali onkologicznych.