Jego zdaniem jest to jeden z powodów uzyskiwania w naszym kraju stosunkowo małej skuteczności leczenia raka okrężnicy. Według najnowszych opublikowanych na początku 2018 roku danych Concorde-3, pod względem pięcioletnich przeżyć Polska zajmuje jedno z ostatnich miejsc w Europie – przed Rumunią, Bułgarią, Słowacją i Chorwacją.

Reklama

W naszym kraju pięć lat po wykryciu raka okrężnicy żyje 52,9 proc. chorych, a w Chorwacji, która zajmuje w tej statystyce ostatnie miejsce – 51,1 proc. Na pierwszym miejscu jest Belgia, gdzie aż 67,9 proc. chorych z tym nowotworem uzyskuje pięcioletnie przeżycia. Na kolejnych miejscach są Francja i Szwecja (64,9 proc.) oraz Niemcy (64,8 proc.).

Błażej Rawicki uważa, że gdyby polscy pacjenci żyli w Belgii, co roku przeżyłoby o 1365 osób chorujących na raka okrężnicy więcej niż obecnie w naszym kraju. Z danych Krajowego Rejestru Nowotworów wynika, że w 2014 roku zachorowało na raka jelita grubego (okrężnicy i odbytu) 17,4 tys. Polaków, a 11,4 tys. zmarło.

Prezes Fundacji EuropaColon Polska powołuje się na wyliczenia, jakie przedstawił Stefan Gijssels z firmy doradczej SEBOIO Public Affairs & Reputation Management w Brukseli. Belgijski specjalista twierdzi, że w Wielkiej Brytanii każdego roku można byłoby uratować o 3,3 tys. więcej pacjentów z rakiem okrężnicy niż obecnie, a w Holandii – o 731. Oczywiście, przy założeniu, że mieliby oni zagwarantowane wykrywanie i leczenie tego nowotworu takie jak w Belgii.

Reklama

– Skąd tak duże różnice? To bardzo złożony proces i być może trudny do zdiagnozowania. Ale to, co wiemy i powinniśmy zmienić w Polsce, to przede wszystkim świadomość, że rakowi jelita można zapobiec. Jedno badanie kolonoskopowe może uratować życie – podkreśla Rawicki.

Kolonoskopia to wziernikowanie jelita grubego pozwalające wykryć i podczas tego samego badania usunąć tak zwane polipy, z których może się rozwinąć guz złośliwy. Niestety, w naszym kraju wciąż zbyt mało osób zgłasza się na to badanie.

Reklama

– W Polsce na badania kolonoskopowe w ramach badań przesiewowych w kierunku raka jelita grubego zgłasza się 17 proc. kwalifikujących się do nich pacjentów, podczas gdy w USA 40 proc., a w Belgii aż 60 proc. – zwraca uwagę Rawicki.

Prezes Fundacji EuropaColon Polska poskreśla, że kolonoskopia na ogół jest bezbolesna i można ją również wykonać w znieczuleniu ogólnym. – Jednak Polacy wolą nie wiedzieć, są zabiegani, nie mają czasu, obawiają się bólu i choć zdrowie cenią najbardziej, to uważają, że problemy z nim związane dotyczą innych, a nie ich samych. To, co dzieje się wokół dolnej części układu pokarmowego, jest nadal tematem tabu – uważa Rawicki.

Ministerstwa Zdrowia chce zwiększyć liczbę przesiewowych badań kolonoskopowych. W 2017 roku przeznaczono na nie 41 milionów złotych, a w 2018 roku wydatki te wzrosną prawie dwukrotnie – do 81 milionów złotych.

Stefan Gijssels zwraca uwagę, że dla poprawienia skuteczności leczenia raka okrężnicy i raka odbytu nie wystarczy zwiększyć liczbę badań kolonoskopowych. – Nie ma jednoznacznego powiązania między jednym a drugim – podkreśla. Choć przyznaje, że trzeba wykonywać jak najwięcej tych badań i nawet w Belgii jest jeszcze sporo do zrobienia w ich upowszechnianiu.

Zdaniem Gijsselsa najlepsze efekty leczenia raka okrężnicy i odbytu uzyskują ośrodki, które się w nich specjalizują. Widać to na przykładzie Belgii, gdzie są szpitale, które osiągają gorsze rezultaty. W Wielkiej Brytanii są natomiast placówki uzyskujące lepsze wyniki w leczeniu tego nowotworu niż wynosi przeciętna w Belgii.

Także polski specjalista, pełnomocnik dyrektora do spraw kształcenia podyplomowego Centrum Onkologii w Warszawie profesor Maciej Krzakowski uważa, że wzorem innych krajów należy skoncentrować w naszym kraju na leczeniu raka jelita grubego w ośrodkach, które się w tym specjalizują, bo uzyskuje się w nich najlepsze wyniki terapii.