Chrostowski mówił o tym podczas posiedzenia Parlamentarnego Zespołu ds. Organizacji Ochrony Zdrowia poświęconego wczesnemu wykrywaniu i leczeniu raka jelita grubego, który jest najczęściej występującym w naszym kraju nowotworem po raku płuca. W 2015 r. na nowotwór jelita grubego zachorowało u nas 18 tys. osób, a zmarło 11 tys. chorych.

Reklama

Konsultant krajowy w dziedzinie gastroenterologii prof. Jarosław Reguła powiedział, że należy liczyć się z dalszym wzrostem zachorowalności na raka jelita grubego, głównie z powodu starzenia się społeczeństwa.

- Osoby po 65. roku życia dziesięciokrotnie częściej chorują na nowotwory aniżeli dwudziesto- i trzydziestolatkowie – dodał. Specjalista podkreślił, że ryzyko tego nowotworu zwiększa również otyłość oraz zbyt duże spożycie czerwonego mięsa (częściej niż raz lub dwa razy w tygodniu).

Eksperci zgodnie podkreślali, że najlepszą metodą zmniejszania zachorowań na raka jelita grubego są badania przesiewowe przy użyciu kolonoskopii (wziernikowania jelita grubego). Pozwala ona wykryć i jednocześnie usunąć polipy, nowotwór łagodny. Niemal każdy rak tego narządu wywodzi się z polipów. Kiedy zostanie on w porę usunięty, nie dochodzi do rozwoju nowotworu złośliwego.

Reklama

- Jedna kolonoskopia wykonana raz w roku może zmniejszyć ryzyko zgonu z powodu raka jelita grubego nawet o 60 proc., dlatego zdecydowaliśmy się, żeby ta metoda była wykorzystywana w badaniach przesiewowych w naszym kraju - przekonywał dr hab. Michał Kamiński z Kliniki Gastroenterologii Onkologicznej Centrum Onkologii w Warszawie.

Badania przesiewowe z użyciem kolonoskopii rozpoczęto w Polsce przed 15 laty. Prof. Reguła powiedział PAP, że w tym roku dzięki zwiększeniu finansowania po raz pierwszy wykonanych zostanie 110 tys. tych badań (w poprzednich latach przeprowadzano ich 50 tys. rocznie).

Prezes Polskiej Koalicji Pacjentów Onkologicznych i Fundacji Wygrajmy Zdrowie Szymon Chrostowski zwrócił uwagę, że połowa kolonoskopii w ramach badań przesiewowych powinna być wykonywana w znieczuleniu ogólnym. - Wiele osób odczuwa lęk przed bólem podczas takiego badania, a to zniechęca do poddania się im – podkreślił.

Reklama

Chrostowski wyjaśnił w rozmowie z PAP, że obecnie finansowanych jest jedynie 20 proc. kolonoskopii wykonywanych w badaniach przesiewowych. Dodał, że takie badanie może być bardziej bolesne u osób po operacjach w jamie brzusznej, na skutek powstałych w nich zrostów.

Dr hab. Kamiński powiedział, że w USA kolonoskopia jest powszechnie akceptowana wśród osób w wieku 50-75 lat. - Na badania przesiewowe zgłasza się tam 65 proc. osób w tym wieku, spośród których 85 proc. decyduje się na kolonoskopię – dodał.

Przewodnicząca Parlamentarnego Zespołu ds. Organizacji Ochrony Zdrowia Anna Czech (PiS) zwróciła uwagę, że zwiększenie roli badań profilaktycznych w naszym kraju przy użyciu kolonoskopii postuluje również opublikowany niedawno raport „Sytuacja pacjenta z nowotworem jelita grubego w Polsce”.

Podczas środowego posiedzenia mówiono również o leczeniu. Wiceminister zdrowia Marek Tombarkiewicz powiedział, że od 1 lipca 2017 r. na listę leków refundowanych wprowadzano nowe preparaty stosowane w leczenia raka jelita grubego. - Znalazły się na niej cetuksimab w połączeniu z chemioterapią w pierwszej linii leczenia, bewacyzumab w pierwszej linii oraz aflibercept w drugiej linii leczenia - wyjaśniał.

Tombarkiewicz podkreślił, że refundacja tych leków powinna być dobrze odebrana przez chorych i onkologów, bo zwiększy skuteczność terapii raka jelita grubego. Zapowiedział również, że nie wyklucza się refundacji kolejnych leków stosowanych w tym nowotworze.

Dr hab. n. med. Lucjan Wyrwicz z Kliniki Gastroenterologii Onkologicznej, Centrum Onkologii w Warszawie powiedział, że po tej refundacji leczenie raka jelita grubego w I i II linii leczenia jest już zbliżone do tego, jakie jest stosowane w innych krajach. Brakuje nam jeszcze leków w III i IV linii leczenia przerzutowego raka jelita grubego.

- Dążymy do tego, żeby rak jelita grubego przestał być schorzeniem śmiertelnym i stał się chorobą przewlekłą – podkreślił specjalista. Dodał, że wciąż zbyt dużo, bo aż 40 proc. tych nowotworów wykrywanych jest w stanach mocno zaawansowanych, kiedy leczenie jest znacznie trudniejsze.

Zdaniem dr hab. Wyrwicza, trzeba to w naszym kraju zmienić, tak żeby więcej nowotworów jelita grubego było wykrywanych w stanach mniej zaawansowanych, bo to najlepszy sposób na poprawę skuteczności leczenia.

Prof. Reguła przedstawił dane, z których wynika, że w latach 90. XX w. w Polsce 5-letnie przeżycia u chorych na raka jelita grubego uzyskiwano u zaledwie 20-25 proc. chorych. - Obecnie skuteczność leczenia tego nowotworu jest dwukrotnie większa i 5-letnie przeżycia uzyskuje się u prawie 50 proc. pacjentów. Wciąż jednak są one niższe o 10 punktów procentowych w porównaniu do Europy Zachodniej, gdzie co najmniej 5 lat żyje 60 proc. chorych – dodał.