Dokument „Audyt leczenia raka piersi w Polsce 2010-2020” opublikowano z okazji 10-lecia działalności Polskich Amazonek Ruchu Społecznego. Podkreśla się w nim, że postęp w opiece nad kobietami z rakiem piersi w Polsce jest bezdyskusyjny, ale ciągle niewystarczający dla osiągnięcia satysfakcjonujących wyników leczenia.

Reklama

Wśród dziesięciu najważniejszych zmian w walce z rakiem piersi autorzy raportu wymieniają wprowadzenie w 2006 r. programu przesiewowych badań mammograficznych dla kobiet w wieku 50-69 lat. Dodają, że wykrywalność tego nowotworu na wczesnym etapie rozwoju poprawiła się w ciągu 6 lat o 10 punktów procentowych. W 2010 r. nie przekraczała ona 56 proc., a sześć lat później, w 2016 r. wzrosła do 66 proc.

Zastosowano nowe techniki diagnostyczne, takie jak mammografia z tomosyntezą i mammografia spektralna; upowszechniła się cyfryzacja badań mammograficznych. Poprawił się standard radioterapii, zgodny z międzynarodowymi wymogami. Mniej jest naświetleń wyższą dawką promieniowania. Ograniczono wykonywanie zabiegów mastektomii (amputacji piersi), więcej jest operacji oszczędzających pierś oraz chroniących węzły chłonne. Warunkiem mniej okaleczających zabiegów jest jednak odpowiednio wczesne wykrycie choroby. W razie amputacji piersi, częściej wykonywane są operacje jej rekonstrukcji.

Poprawiły się metody leczenie systemowego - oceniono w raporcie. Zamiast chemioterapii coraz częściej przeprowadza się tzw. leczenie celowane, zwykle bardziej skuteczne i powodujące mniej działań ubocznych. W raporcie podkreśla się też, że wydatki na programy lekowe leczenia raka piersi są najwyższe ze wszystkich onkologicznych programów terapeutycznych (przekroczyły 455 mln zł rocznie).

Reklama

Nadal jednak skuteczność leczenia raka piersi jest niższa niż w wielu innych krajach. Pięcioletnie przeżycia kobiet z rakiem piersi zdiagnozowanych w latach 2010-2015 sięgała 76,5 proc., tymczasem średnia europejska to 83,8 proc. Najwyższa jest ona w Finlandii i Szwecji, gdzie pięć lat przeżywa aż 88,8 proc. pacjentek z tym nowotworem.

Niepokojące jest, że mimo postępu w opiece nad kobietami z rakiem piersi, w Polsce od 2010 r. utrzymuje się wśród nich wzrost umieralności (podobnie jest w Chorwacji i Słowenii). Kierownik Krajowego Rejestru Nowotworów dr hab. Joanna Didkowska tłumaczy w raporcie, że głównym tego powodem jest większa umieralność u kobiet z rakiem piersi w starszym wieku, będących po 70. roku życia. Wśród młodszych pacjentek obserwuje się spadek umieralności.

- Jednym z powodów większej umieralności wśród starszych pacjentek, może być to, że mają więcej chorób współistniejących, a więc leczenie może być u nich mniej skuteczne, chociaż nie we wszystkich krajach tak jest. To jedna z hipotez tłumaczących to zjawisko – dodaje specjalistka, pełniąca również funkcję kierownika Zakładu Epidemiologii i Prewencji Nowotworów w Narodowym Instytucie Onkologii w Warszawie.

Reklama

Niestety, pandemia COVID-19 może jeszcze bardziej utrudnić poprawę skuteczności leczenia raka piersi, podobnie jak i wielu innych chorób nowotworowych. - Dzisiaj na te wszystkie trudności nałożyła się pandemia, która spowodowała spadek badań diagnostycznych, a liczba nowych chorych rozpoczynających leczenie zmniejszyła się o 30 do 40 proc. – stwierdza prezes Polskiego Towarzystwa Badań nad Rakiem Piersi prof. Tadeusz Pieńkowski (pełniący również funkcję kierownika Kliniki Onkologii Chorób Piersi Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego w Warszawie).

Specjalista ostrzega, że w najbliższej przyszłości nasz system opieki onkologicznej czeka wielkie wyzwanie poradzenia sobie z tsunami zaawansowanych nowotworów, w tym z wielką liczbą raków piersi. - Bez radykalnych zmian w systemie opieki nad chorymi kobietami z rakiem piersi nie poradzimy sobie – ostrzega.

Prezes organizacji Polskie Amazonki Ruch Społeczny Elżbieta Kozik uważa, że podstawowym warunkiem dalszego postępu w leczeniu raka piersi są zmiany organizacyjne. Powinny one polegać na wprowadzeniu jak największej liczby wyspecjalizowanych ośrodków kompleksowej opieki nad chorymi z tym nowotworem, czyli tzw. Breast Units, zapewniające w całym kraju usługi na jednolitym i wysokim poziomie.

Zgadzają się z tym autorzy raportu „Audyt leczenia raka piersi w Polsce 20120-2020”. Podkreślają, że należy również szybciej refundować nowe terapie onkologiczne. W kolejce do refundacji – podkreślają – czekają dwa nowe leki (neratynib i atezolizumab) oraz dwa rozszerzone wskazania leków już refundowanych: pertuzumab i trastuzumab emantanzyna.

W Polsce podobnie jak w innych rozwiniętych krajach rośnie zapadalność na raka piersi. W 2010 r. wykryto 15,7 tys. tych nowotworów, a w 2018 – już ponad 20,2 tys. To, że jednoczenie rośnie z ich powodu umieralność, świadczy o niedomaganiach sytemu opieki nad tą grupą chorych – stwierdzają autorzy raportu.