Podlaski oddział Narodowego Funduszu Zdrowia prowadzi różne akcje związane z profilaktyką zdrowia. W środę, 22 stycznia, zachęcano do korzystania z bezpłatnych badań cytologicznych w ramach trwającego europejskiego tygodnia walki z rakiem szyjki macicy.

Reklama

Koordynator Uniwersyteckiego Centrum Onkologii w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Białymstoku dr hab. Paweł Knapp podkreślił, że aby profilaktyka była skuteczna, musi być prowadzona stale i wielokrotnie powtarzana. Chodzi w niej bowiem o to, by w trakcie badań wychwycić nie nowotwory, które już się rozwijają, ale stany przednowotworowe, bo to szansa i na mniejszą liczbę zachorowań i na to, że mniej kobiet z powodu tej choroby umrze.

- W Polsce 3-3,5 tys. kobiet zachoruje na raka szyjki macicy. To olbrzymia liczba w XXI wieku, z czego dwa tysiące kobiet umrze. Statystycznie pięć kobiet dziennie umiera na raka szyjki macicy, jeszcze raz podkreślam, w XXI wieku - mówił Knapp. - My nie chcemy szukać raka szyjki macicy. My chcemy szukać pacjentki jeszcze krok wcześniej, a mianowicie ze stanami przednowotworowymi - mówił Knapp.

Specjalista podkreślił, że jeszcze 30 lat temu rak szyjki macicy występował głównie u pań po 50. roku życia, ale teraz do szpitali zgłaszają się panie coraz młodsze, po 35. roku życia. Podał, że np. najmłodsza pacjentka operowana w Uniwersyteckim Centrum Onkologii z powodu tej choroby w Białymstoku ma 24 lata.

Reklama

- Żadna z pań nie jest wolna od tej choroby (...) więc działania profilaktyczne oraz badanie (cytologiczne) jest niezmiernie ważne. To jest 10 minut, które może kobiecie uratować życie. Apeluję o to, tylko 10 minut proszę poświęcić swojemu własnemu życiu - mówił Paweł Knapp.

W Podlaskiem, bezpłatne, refundowane przez NFZ badanie cytologiczne można wykonać w 63 gabinetach ginekologicznych, które mają umowę z Funduszem. Program - co przypomniała wicedyrektor podlaskiego NFZ dr Marzena Juczewska, działa od wielu lat, ale na badania zgłasza się za mało pań.

- Niestety w dalszym ciągu zgłaszalność kobiet jest znikoma, nie sięga 25 proc., w niektórych powiatach jest to sześć, osiem proc. populacji, która powinna być zbadana, czyli kobiet między 25, a 59. rokiem życia - mówiła Juczewska. Zapewniała, że NFZ płaci za każde takie badanie. - Nie ma problemów finansowych - podkreślała wicedyrektor.

Reklama

Wicedyrektor podlaskiego NFZ porównała, że np. w krajach skandynawskich panie pokonują duże odległości, by wykonać płatne badania, mają tak dużą świadomość ważności i konieczności robienia takich badań. Juczewska podkreśliła, że w Polsce wciąż wszyscy mają duże pole do popisu w kwestii podnoszenia świadomości zdrowotnej i zachęcania kobiet do badań profilaktycznych.

W akcji informacyjnej i edukacyjnej pomagały w środę panie ze stowarzyszenia Eurydyki, zrzeszające kobiety, które chorowały na nowotwory ginekologiczne. Kira Mroczkowska z tego stowarzyszenia powiedziała, że być może do badań zniechęca wciąż pewien wstyd. Przyznała, że sama nie badała się regularnie, kilkanaście lat temu w trakcie takiego badania wykryto u niej nowotwór we wczesnym stadium, jest zdrowa, zaleca innym paniom, by regularnie wykonywały badania profilaktyczne.