NIK powołując się na dane OECD zwróciła uwagę, że co prawda liczba zachorowań na nowotwory złośliwe jest w Polsce niższa niż w większości krajów europejskich, jednak umieralność dużo wyższa. - Polska, razem z Węgrami i Chorwacją, jest w pierwszej trójce krajów Unii z największą umieralnością na nowotwory złośliwe. W Polsce najgroźniejszy okazuje się rak płuca i jelita grubego, dodatkowo wśród mężczyzn rak prostaty i pęcherza moczowego, a wśród kobiet raki piersi i jajnika - podkreślono.

Reklama

W raporcie napisano, że w związku z procesami demograficznymi wzrośnie zachorowalność na choroby onkologiczne, a nowotwory staną się prawdopodobnie główną przyczyną zgonów w Polsce. - Już dzisiaj bowiem większość zachorowań na nowotwory złośliwe (70 proc. u mężczyzn i 60 proc. u kobiet) występuje u osób po 60. roku życia. A prognozy demograficzne wskazują na duży wzrost udziału w społeczeństwie osób starszych: prawdopodobne jest, że w 2025 roku ponad 20 proc. społeczeństwa będą stanowiły osoby powyżej 65. roku życia - zaznaczono.

NIK zwróciła uwagę, że placówki zajmujące się leczeniem nowotworów są rozproszone. - Brakuje ośrodków specjalizujących się w leczeniu określonych typów nowotworów, np. w 2012 r. leczeniem onkologicznym zajmowało się aż 806 szpitali, spośród których tylko 98 udzielało świadczeń dla 80 proc. pacjentów. Kurczą się zasoby kadrowe lekarzy (w niektórych specjalnościach, np. wśród patomorfologów, nie ma pełnej zastępowalności pokoleń), a wydatki na ochronę zdrowia, w tym na onkologię należą do niższych w UE - napisano.

"Polski pacjent nie może także korzystać z porównywalnego do mieszkańców innych krajów zachodniej Europy zakresu dostępnych opcji terapeutycznych w leczeniu nowotworów: ma ograniczony dostęp do nowoczesnych urządzeń i technologii, w tym nowoczesnych leków" - dodano raporcie.

Reklama

W ocenie NIK, jednym z narzędzi ograniczenia liczby zachorowań na nowotwory złośliwe oraz poprawy wyników ich leczenia powinna być profilaktyka. Chodzi m.in. o promowanie prowadzenia zdrowego trybu życia i kwestię korzystania z programów przesiewowych, które pomagają we wczesnym wykryciu choroby nowotworowej. "Tymczasem, jak wskazują wyniki kontroli NIK, od wielu lat efekty kolejnych programów profilaktycznych i ochronnych są niezadawalające i niewspółmierne do wydanych środków" - zaznaczono.

NIK zarekomendowała wprowadzenie do programu edukacji w szkołach podstawowych oraz średnich przedmiotu - edukacji zdrowotnej. W raporcie zwrócono uwagę, że nadwaga to jeden z czterech głównych czynników ryzyka rozwoju nowotworów. "W 2017 r. NIK oceniła np., że pomimo podejmowanych działań i wdrażania ogólnopolskich programów, stale rośnie liczba dzieci z nadwagą i otyłością. W skontrolowanych szkołach, w roku szkolnym 2015/2016, odsetek uczniów z nieprawidłową masą ciała, z nadwagą i otyłością oraz z niedowagą, wyniósł aż 22 proc., czyli problem dotyczył co piątego dziecka. W ciągu czterech lat (od 2012 do 2016 r.) wzrósł on o ponad pięć punktów procentowych" - napisano.

Reklama

Ponadto w raporcie zwrócono uwagę, że polski pacjent nie może korzystać z porównywalnego do mieszkańców innych krajów zachodniej Europy opcji terapeutycznych w leczeniu nowotworów. "Ograniczony jest dostęp do nowoczesnych urządzeń, technologii, w tym nowoczesnych leków, wykorzystywanych w onkologii. Eksperci zwracają uwagę, że spośród 19 nowotworów, które są najczęstszą przyczyną śmierci, tylko w jednym przypadku (rak jajnika) pacjenci w Polsce mogą mieć pewność, że ich leczenie będzie zgodne z najbardziej aktualną, światową wiedzą medyczną" - czytamy.

"Ponad połowa (53 proc. z 94 substancji) nowoczesnych leków onkologicznych zarejestrowanych w Europie (od 2004 r.) nie jest dostępna w Polsce. Z kolei do 70 proc. leków występujących w standardach europejskich polscy pacjenci nie mają dostępu lub dostęp ten jest znacznie ograniczony" - dodano.

W raporcie wskazano również, że w 2017 r. w większości skontrolowanych szpitali, nie opracowano i nie wdrożono zasad postępowania zapewniających leczenie i monitorowanie skuteczności leczenia bólu.

NIK zarekomendował m.in. rozwój profilaktyki antynikotynowej, w tym rozpowszechnianie informacji o szkodliwości palenia tytoniu, w szczególności wśród osób nieletnich. NIK proponuje m.in. włączenie lekarzy medycyny pracy w profilaktykę i wczesną diagnostykę nowotworów. Postuluje też, zminimalizowanie ryzyka występowania zanieczyszczeń m.in. przez określenie minimalnych wymagań jakościowych dla paliw stałych, popularyzowanie publicznych środków transportu, wprowadzanie stref ograniczonej emisji komunikacyjnej na terenach wysokiego natężenia ruchu pojazdów samochodowych oraz zwiększanie obszarów "zielonych".

Izba rekomenduje też włączenie lekarzy medycyny pracy w profilaktykę wtórną i wczesną diagnostykę chorób cywilizacyjnych, w tym nowotworów; z zapewnieniem możliwości jej odrębnego finansowania, które nie obciążałoby pracodawców.