Te dwa elementy stylu życia odgrywają również bardzo ważną rolę w terapii osób leczonych z powodu raka, podkreślali.

- Mamy dowody na to, że w naszym kraju w ostatnich 25 latach około 325 tys. osób prawdopodobnie uniknęło zachorowania na raka - dlatego, że zmieniło nawykl żywieniowe – powiedział prof. Mirosław Jarosz, dyrektor Instytutu Żywności i Żywienia, który był organizatorem wydarzenia.

Reklama

Podkreślił, że liczba ta została oszacowana przez naukowców IŻŻ na podstawie analiz i porównywania trendów zachorowań na poszczególne nowotwory złośliwe z trendami dotyczącymi zachowań żywieniowych Polaków.

Specjalista zaznaczył, że przyczyniły się do tego takie zmiany nawyków żywieniowych Polaków: zmniejszenie spożycia tłuszczów zwierzęcych na korzyść tłuszczów roślinnych czy wzrost konsumpcji warzyw i owoców, które są najlepszym źródłem antyoksydantów, w tym witamin takich jak witamina A i C oraz innych związków bioaktywnych, które mogą chronić komórki naszego organizmu przed działaniem szkodliwych czynników. Składniki warzyw i owoców łagodzą stany zapalne, chronią DNA przed uszkodzeniem, a także zwiększają możliwości jego naprawy i w ten sposób mogą przyczyniać się do zahamowania, a nawet wręcz odwrócenia procesu nowotworowego.

Reklama

- W ostatnich dekadach zmniejszyło się też spożycie soli, co mogło przyczynić się do tego, że na przestrzeni 30-40 lat liczba zachorowań na raka żołądka spadła trzykrotnie. To bardzo namacalny dowód na to, że zmiana nawyków żywieniowych, zmiana stylu życia mogą naprawdę przynieść bardzo wiele korzyści społecznych, jak również ekonomicznych – podkreślił prof. Jarosz. Obecnie nowotwory złośliwe są w Polsce drugą przyczyną zgonów, a pierwszą w grupie osób w wieku reprodukcyjnym.

Ekspert zwrócił uwagę, że w ostatnim czasie trendy żywieniowe Polaków zmieniły się niestety na niekorzyść - zmniejszyło się spożycie warzyw i owoców oraz ryb. - Przez co najmniej kilkanaście lat spożycie warzyw i owoców rosło, co ładnie przełożyło się na spadek zachorowań m.in. na raka przełyku czy spowolnienie tempa wzrostu zachorowań na raka jelita grubego. Ale teraz obserwujemy odwrotny trend – mówił specjalista.

Reklama

Przypomniał, że we wzroście zachorowań na nowotwory ważną rolę odgrywa coraz częstsza wśród Polaków otyłość. - Można powiedzieć, że otyłość jest przewlekłym subklinicznym stanem zapalnym w organizmie, a ten z kolei jest podłożem rozwoju bardzo wielu chorób nowotworowych – tłumaczył prof. Jarosz.

Prezes Polskiej Unii Onkologii dr Janusz Meder zwrócił uwagę, że wielkim zagrożeniem jest zwłaszcza otyłość typu brzusznego, związana z grubością tkanki tłuszczowej w pasie. Odzwierciedla ona otłuszczenie narządów wewnętrznych w jamie brzusznej.

Iwona Sajór z IŻŻ przypomniała, że przykładem nowotworu złośliwego, w którego rozwoju bardzo dużą rolę odgrywa otyłość oraz czynniki żywieniowe prowadzące do niej, jest rak piersi. - Chodzi tu przede wszystkim o wysokie spożycie cukrów prostych, tłuszczów ogółem, ale też tłuszczów nasyconych, cholesterolu, a przy tym niskie spożycie błonnika pokarmowego – wyjaśniła.

Według niej, aby zmniejszyć ryzyko raka piersi powinno się jeść dużo warzyw, najlepiej różnokolorowych. - Z warzywami nie możemy przesadzić, nie ma tu górnego limitu spożycia. Ale jest dolny limit – nie powinniśmy jeść mniej niż 400 gram w ciągu dnia – powiedziała specjalistka. Trzeba też pamiętać o włączeniu do diety owoców, pełnoziarnistych produktów zbożowych, odtłuszczonych produktów mlecznych, ryb, jaj, chudego mięsa, a unikać produktów przetworzonych zawierających dużą ilość kalorii.

Prof. Jarosz podkreślił, że na ryzyko raka piersi istotny wpływ ma spożycie alkoholu. - Nie ma tu bezpiecznej dawki. Nawet te najmniejsze ilości, tj. 6-8 gramów czystego etanolu dziennie, już stwarzają ryzyko zachorowania na raka piersi – powiedział.

Na rolę aktywności fizycznej w prewencji zwracał uwagę prof. Marek Woźniewski z Akademii Wychowania Fizycznej we Wrocławiu. - Trudno myśleć o utrzymaniu prawidłowej masy ciała dbając tylko o odpowiednie odżywianie, bez odpowiedniej aktywności fizycznej. Mała aktywność fizyczna jest uznana w tej chwili za jeden z podstawowych czynników ryzyka wszystkich chorób cywilizacyjnych, także nowotworowych – podkreślił.

Tymczasem, w ciągu XX w. udział mięśni człowieka w wykonywaniu codziennych czynności zmniejszył się o 80 proc. - Polacy należą do najbardziej leniwych narodów w Europie. W dwóch ostatnich badaniach Eurobarometru zajęliśmy odpowiednio szóste i ósme miejsce wśród najmniej aktywnych populacji w UE – ubolewał prof. Woźniewski. Aktywność fizyczna może działać przeciwnowotworowo m.in. dlatego, że poprawia czynność układu odporności oraz zmniejsza stan zapalny.

W II Narodowym Kongresie Żywieniowym, zorganizowanym pod hasłem "Żywność i żywienie w prewencji i leczeniu chorób – postępy 2016", biorą udział specjaliści w dziedzinie dietetyki, onkologii, gastroenterologii, a także zajmujący się aktywnością fizyczną. Patronat medialny nad wydarzeniem objęła Polska Agencja Prasowa.