Tylko na Wyspach Brytyjskich na raka skóry, w tym także jego złośliwą odmianę, zapada ponad 200 tysięcy osób rocznie - wynika z badań, na które powołuje się „Daily Mail”. Ten bilans to ponad dwukrotnie więcej przypadków niż podawało do tej pory brytyjskie ministerstwo zdrowia. Tymczasem według danych resortu nowotwory skóry dotykają ponad 81,6 tys. osób rocznie.

Reklama

Brytyjski dziennik informuje, że w ciągu ostatniej dekady liczba osób zapadających na ten rodzaj nowotworu wzrosła o 80 procent.

Ministerstwo podaje, że rak skóry jest najczęściej występującą postacią nowotworu w Wielkiej Brytanii. Chodzi zarówno o postać inną niż czerniak oraz o czerniaka złośliwego, najgroźniejszy rodzaj raka skóry.

Dr Bav Shergill, dermatolog ze szpitala uniwersyteckiego w Sussex przyznaje, że w swojej praktyce coraz częściej styka się z przypadkami zachorowania na raka skóry. - Zależy to od wielu czynników, między innymi od tego, że ludzie żyją dłużej, są mocniej narażeni na wpływ promieni słonecznych w czasie zajęć poza domem, częściej jeżdżą na wakacje - wylicza w rozmowie z „Daily Mail”.

Reklama

Ryzyko wystąpienia raka skóry wzrasta bowiem nie tylko z wiekiem. Istotne są również oparzenia słoneczne, jakie pacjent przechodził w dzieciństwie i młodości oraz narażanie się na kontakt z promieniami ultrafioletowymi. Czyli mówiąc potocznie, opalanie się bez stosowania olejków z filtrami.

Dzieci poniżej szóstego miesiąca życia w ogóle nie powinny być wystawiane na bezpośrednie działanie promieni słonecznych – doradza brytyjskie ministerstwo zdrowia.

Epidemia raka skóry na Wyspach daje się mocno lekarzom we znaki. Według najnowszych danych o zachorowalności nowotwory skóry występują już niemal tak często jak wszystkie inne nowotwory zebrane razem.

Reklama

Polska jest jeszcze daleka od takiej sytuacji, choć zachorowalność na raka skóry jest także na dość wysokim poziomie. Jeśli chodzi o czerniaka, czyli złośliwą postać nowotworu, jest on na 16. miejscu wśród wszystkich typów nowotworów złośliwych stwierdzanych w Polsce.

Zdrowie dziennik.pl na Facebooku: polub i bądź na bieżąco >>>

Trwa ładowanie wpisu