Osiągnięcie tego celu mają umożliwić rekomendacje kompleksowych zmian w profilaktyce tego schorzenia, które zostaną wręczone ministrowi zdrowia. Polegają one głównie na rozszerzeniu bezpłatnych badań cytologicznych oraz upowszechnieniu szczepień przeciwko wirusowi brodawczaka HPV, zwiększającemu ryzyko raka szyjki macicy u kobiet.

Reklama

Według prof. Ryszarda Poręby, prezesa Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego, ten typ raka co roku wykrywany jest u ponad 3,2 tys. Polek, spośród których prawie 1800 nie udaje się uratować. Dzięki bardziej intensywnym działaniom profilaktycznym chcemy doprowadzić do tego, by na tę chorobę umierało nie więcej niż 1000 Polek rocznie - podkreślił.

Zdrowie Dziennik.pl na Facebooku: polub i bądź na bieżąco >>>

Koalicja uważa, że będzie to możliwe, gdy badaniami cytologicznymi uda się objąć co najmniej 75 proc. kobiet w wieku od 25 do 59 roku życia.

Mamy w tym względzie jeszcze wiele do zrobienia, gdyż na cytologię zgłasza się jedynie 27 proc. zapraszanych na to badanie kobiet - powiedział prof. Poręba. Dodał, że w ostatnich 2 latach i tak jest lepiej. Przed 6 laty, gdy wprowadzano Program Wczesnego Wykrywania Szyjki Macicy, na cytologię zgłaszało się jedynie 12 proc kobiet.

Reklama

Niestety mimo powiększenia grupy kobiet objętych badaniami cytologicznymi, nadal liczba zgonów z powodu raka szyjki macicy jest wciąż taka sama jak w 2001 r. - podkreślił prof. Poręba. Jego zdaniem, głównym tego powodem jest to, że nadal zbyt mało poddaje się badaniom kobiet słabo wykształconych, które niewiele wiedzą o profilaktyce tej choroby albo nie mają możliwości wykonania cytologii w pobliżu miejsca zamieszkania.

Koalicja zaleca zatem, by tam, gdzie nie ma gabinetu ginekologicznego ani pracowni cytologicznej, badanie to mogły przeprowadzać położne. Jest wiele takich rejonów na terenie całego kraju, gdzie oprócz pielęgniarek są one jedynymi pracownikami medycznymi. Dlatego Narodowy Fundusz Zdrowia powinien kontraktować wykonywanie badań cytologicznych u położnych - powiedziała Barbara Jobda, prezes Polskiego Stowarzyszenia Pielęgniarek Onkologicznych.

Reklama

Dr Jerzy Giermek, dyrektor Centralnego Ośrodka Koordynującego Programy Profilaktyki Wczesnego Wykrywania Raka Szyjki Macicy, zapewnił dziennikarza PAP, że poprawiła się jakość badań cytologicznych w pracowniach włączonych do Programu. Kontrole jakości wykazały, że ponad 90 proc. wykonywanych w nich cytologii była prawidłowa - dodał.

Koalicja postuluje również wprowadzenie bezpłatnych szczepień przeciwko wirusowi HPV. Powinny być nimi objęte wszystkie dziewczynki w wieku 12 lat. Na razie jednak udaje się zaszczepić jedynie 10 proc. z nich, głównie dzięki środkom, które przeznaczają na ten cel samorządy - powiedział prof. Przemysław Oszukowski, prezes elekt Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego.

Jego zdaniem, szczepienia te przynajmniej częściowo powinny być finansowane z budżetu, ale w tym roku nie będzie to jeszcze możliwe.

Rozszerzenie szczepień sprawiłoby, że szczepionki przeciwko wirusowi HPV były znacznie tańsze - podkreśliła prof. Alicja Chybicka, prezes Polskiego Towarzystwa Pediatrycznego. Osoby, które kupują je prywatnie, muszą zapłacić nawet 1500 zł za jeden preparat. Samorządy przy większych zakupach płacą nie więcej niż 800 zł. A zwiększenie zamówień dla całej populacji dziewczynek w wieku 12 lat jeszcze bardziej zmniejszyło cenę szczepionki.

Polska od wielu lat ma jeden z najwyższych w Europie wskaźników umieralności na raka szyjki macicy. Pięcioletnie przeżycia od rozpoznania choroby osiąga się jedynie u 48,2 proc. kobiet. Znacznie lepsze efekty uzyskuje się w Czechach (63,6 proc. kobiet żyje po 5 latach), Niemczech (63,5 proc.) oraz w Szwecji (69,6 proc.).

Głównym powodem gorszych wyników leczenia w Polsce raka szyjki macicy jest zbyt późne jego wykrycie.

Trwa ładowanie wpisu