To o 3 tysiące więcej, niż tydzień wcześniej. Według Sanepidu, to może być szczyt zachorowań. Widać to w przychodniach, które są oblężone. Dziś w przyszpitalnej przychodni przy ulicy Borowskiej we Wrocławiu chorzy czekali w kolejce do rejestracji po kilka godzin.

Reklama

Kierownik przychodni Ryszard Smoliński przyznaje, że trzeba czekać długo, ale nikt nie jest odsyłany. Bardzo dużo ludzi choruje, stąd liczba zgłoszeń do lekarza zwiększyła się wielokrotnie, przyjmujemy wszystkich chorych, którzy wymagają nagłego przyjęcia, mają gorączkę, nie odmawiamy nikomu, ale niestety nie możemy się rozmnożyć - tłumaczy Ryszard Smoliński.

Wojewódzki Sanepid zanotował tez drugi w tym roku w regionie przypadek świńskiej grypy. 54 letni chory jest leczony w Głogowie.