Endometrioza to tajemnicza i wciąż niewyjaśniona choroba. - Jest schorzeniem przewlekłym, dlatego rozpoczęcie jej leczenia zawsze wymaga ułożenia planu postępowania terapeutycznego na całe życie pacjentki, z uwzględnieniem jej planów prokreacyjnych – wyjaśnia dr Michał Augustyniak, ginekolog z Kliniki Leczenia Niepłodności INVICTA.

Reklama

Komórki poza macicą

Szacuje się, że dotyka aż 8-15 proc. kobiet w okresie reprodukcji. W Polsce może chorować nawet milion kobiet. Polega ona na tym, że komórki podobne do komórek znajdujących się w endometrium (błona śluzowa wyściełająca jamę macicy, która co miesiąc ulega złuszczeniu) pojawiają się poza macicą, na przykład w jamie brzusznej, jajnikach lub jamie otrzewnej. Lokalizacja może obejmować także pochwę, odbytnicę, pęcherz moczowy czy – choć zdarza się to niezwykle rzadko - zupełnie odległe od miednicy narządy. Nie wiadomo do końca dlaczego tak się dzieje. Naukowcy nadal w kwestii pochodzenia endometriozy są bardzo podzieleni. Jedna z teorii mówi o tym, że jest to efekt tzw. miesiączkowania wstecznego. W trakcie krwawienia krew menstruacyjna wylewa się przez jajowody do jamy otrzewnowej, drobiny tkanki złuszczają się i dostają do brzucha.

- Dużą rolę w etiopatogenezie endometriozy przypisuje się zaburzeniom w układzie immunologicznym organizmu. W 50% za chorobę odpowiadają czynniki genetyczne oraz środowiskowe – mówi dr Augustyniak. Prawdopodobieństwo jej wystąpienia związane jest również ze wczesnym pojawieniem się pierwszej miesiączki.

Reklama

Objawy endometriozy

Kobiety cierpiące na endomemetriozę skarżą się przede wszystkim na bardzo uciążliwy ból. Szczególnie dotkliwy jest podczas menstruacji, ale również podczas owulacji, przy współżyciu, oddawaniu moczu, bywa, że pojawia się nawet przy zwykłych, codziennych czynnościach. U niektórych pacjentek chorobie towarzyszą częste biegunki, wzdęcia lub zatwardzenia oraz długotrwałe uczucie zmęczenia. Niejednokrotnie pierwszym objawem endometriozy są problemy z zajściem w ciążę. Towarzysząca endometriozie przewlekła stymulacja układu immunologicznego może stanowić przyczynę dalszych komplikacji zdrowotnych. W przebiegu schorzenia ok. 100-krotnie częściej rozpoznaje się zespół chronicznego przemęczenia, a 7-krotnie wzrasta liczba przypadków niedoczynności tarczycy. Mogą także pojawić się przewlekłe bóle mięśniowe oraz objawy zapalenia stawów.

Wizyta u specjalisty

Reklama

Jeśli kobieta zauważy u siebie jakikolwiek z powyższych objawów powinna skonsultować się z lekarzem ginekologiem. Podczas wizyty lekarz zbierze wywiad i przeprowadzi badanie ginekologiczne. Jeśli będzie podejrzewał wystąpienie choroby prawdopodobnie skieruje pacjentkę na badanie laparoskopowe podczas którego pobrane zostaną wycinki z ognisk endometrialnych do badania histopatologicznego.

Zgodnie z rekomendacją Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego, laparoskopia jest obecnie złotym standardem w diagnostyce endometriozy. Jedynym odstępstwem od tej reguły jest stwierdzenie obecności ognisk endometriozy uwidocznionych podczas wziernikowania pochwy. W badaniu ultrasonograficznym narządu rodnego możemy podejrzewać endometriozę przez obecność torbieli jajników o charakterystycznym wyglądzie

Endometrioza występuje w IV stopniach zaawansowana. Chorobę leczy się farmakologicznie lub operacyjnie. Druga możliwość bywa ryzykowana, szczególnie dla pacjentek mających plany rozrodcze. Niestety zdarza się, że podczas leczenia chirurgicznego tkanka jajnikowa pacjentki zostaje uszkodzona, co powoduje, że komórki jajowe zostają zniszczone i w efekcie pacjentka zostaje pozbawiona rezerwy jajnikowej i szansy na uzyskanie ciąży.

Endometrioza a ciąża

- Szacuje się, że w 96% przypadków choroba skutkuje obniżeniem płodności lub towarzyszy niepłodności. Dlatego pacjentki z endometriozą mogą częściej doświadczać trudności z zajściem w ciążę, poronień a także ciąż pozamacicznych – mówi dr Augustyniak.

Dlaczego tak się dzieje? Jak tłumaczy dr Augustyniak, jedną z przyczyn mogą być zrosty w jajowodach, które sukcesywnie zmniejszają ich światło. W ten sposób plemnik nie może spotkać się z komórką jajową, co ogranicza a w dalszej konsekwencji uniemożliwia zapłodnienie. Nawet pomimo utrzymania drożności jajowodów często dochodzi do upośledzenia funkcji rzęsek, które wyściełają światło jajowodów i biorą udział w transporcie komórki jajowej, a po zapłodnieniu zarodka w kierunku jamy macicy. To nie jedyna przyczyna niepłodności. Choroba może również zaburzać pracę całego układu rozrodczego np. produkcję hormonalną jajników czy ruchliwość plemników. Zaburzona może być implantacja zarodka oraz występować może niższa jakość komórek jajowych.

Leczenie najczęściej wdrażane jest dwutorowo i uzależnione jest od planów prokreacyjnych pacjentki. Z jednej strony ograniczane są dolegliwości bólowe, z drugiej wdrażane jest leczenie pozwalające uzyskać ciążę.

W Klinikach INVICTA pacjentki, u których zdiagnozowano endometriozę, stanowią aż 9-11% wszystkich kobiet zgłaszających się po pomoc.

Metody wspomaganego rozrodu

- W przypadku niepłodności wywołanej endometriozą zazwyczaj rozważne jest zastosowanie metody wspomaganego rozrodu. Dotychczasowe badania naukowe nie potwierdzają korzyści z przeprowadzania u pacjentek z endometriozą inseminacji czy leczenia zabiegowego. Procedura in vitro zwiększa prawdopodobieństwo zapłodnienia chroniąc zapłodnioną komórkę przed szkodliwym wpływem choroby. Dodatkowo dzięki tej metodzie możliwe jest ominięcie przeszkód anatomicznych w układzie rozrodczym, które towarzyszą chorobie – mówi dr Augustyniak. - Postępowanie powinno być w zindywidualizowany sposób uzupełnione o farmakoterapię. O ile nie współistnieją inne poważne zaburzenia płodności, rokowania są bardzo korzystne – dodaje.

Według Kliniki INVICTA, współczynnik ciąż uzyskanych w wyniku procedury in vitro u pacjentek z endometriozą przewyższa 40%.

Skuteczność zastosowania in vitro w przypadku choroby jest zależna od jej stadium, ale też od wieku pacjentki. Łatwiej uzyskać ciążę u kobiety poniżej 30. roku życia z zaawansowaną endometriozą niż u kobiety w okolicy 40. roku życia z niewielkim stadium choroby. Decyzji o przystąpieniu do in vitro nie należy również odkładać, bo choroba postępuje, a wraz z nią zmniejsza się, niestety, jakość komórek jajowych pacjentki, co przekłada się na skuteczność zapłodnienia.