- Pod koniec maja obchodziliśmy drugą rocznicę urodzin Hani – pierwszego dziecka urodzonego w Łodzi dzięki miejskiemu programowi in vitro. Od jego rozpoczęcia w lipcu 2016 r. na świat przyszło 143 dzieci. W sumie wszystkich ciąż odnotowaliśmy 220, w tym 13 bliźniaczych. Do programu zgłosiło się i zakwalifikowało 750 par. Wsparcie zagwarantowane jest do 2020 r. – podała radna Małgorzata Moskwa-Wodnicka (SLD), która była jedną z pomysłodawczyń programu.

Reklama

Zgodnie z założeniami przyjętego przez łódzki samorząd programu maksymalna wysokość dopłaty do zabiegu wynosi 5 tys. zł. Finansowane są maksymalnie trzy procedury, przy czym w programie zanotowano już przypadki, gdy para po urodzeniu dziecka zdecydowała się na ponowne zapłodnienie in vitro w ramach miejskiego wsparcia.

W 2016 r. na dofinansowanie in vitro przeznaczono w Łodzi 650 tys. zł, w kolejnych trzech latach odpowiednio – 818 tys. zł, 1,1 mln zł, 860 tys. zł, a na rok 2020 zarezerwowano 1 mln zł.

- Ponad dwa lata temu wysłaliśmy informację do wszystkich samorządów w kraju, że nasz program się sprawdza i chętnie się nim podzielimy. Kilka samorządów już skorzystało z tej oferty – m.in. wspieraliśmy wprowadzenie in vitro w Gdańsku, gminie Błaszki, obecnie umowa koncesyjna o przekazaniu naszego programu jest na biurku u prezydenta Gniezna. Powiat pabianicki, Szczecinek, Sosnowiec – już pracują na naszym programie – poinformował wiceprezydent Łodzi Adam Wieczorek.

Reklama

Zdaniem wiceprezydenta program powinien funkcjonować na szczeblu krajowym, ponieważ problem niepłodności wciąż narasta i dotyczy w Polsce ok. 2 mln osób. - Jeżeli jako samorządy i jako państwo nie wyciągniemy ręki do tych osób, będą one same borykały się z problemem – dodał.

Wieczorek przypomniał, że łódzki program in vitro ma pozytywną ocenę Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji, podlegającej Ministerstwu Zdrowia.

Reklama

- Obecnie względy ideologiczne decydują często o sprzeciwie na poziomie krajowym w realizacji tego typu programów. Nasz program i jego skuteczność zostały przez AOTMiT ocenione bardzo wysoko. Tym bardziej zachęcamy do wprowadzania go przez inne samorządy – zaznaczył.

Moskwa-Wodnicka dodała, że podpisanie umowy z Urzędem Miasta Łodzi dotyczące nieodpłatnego wykorzystania programu in vitro znacznie skraca ścieżkę proceduralną, jaką samorząd musi przejść, by wprowadzić u siebie taką formę wsparcia.

- Samorząd nie musi zlecać przygotowania własnego programu, wystarczy, że dostosuje go do swojej populacji i środków finansowych. Dzięki temu mieszkańcy ich gmin szybciej skorzystają z pomocy – wyjaśniła.

Z łódzkiego programu mogą korzystać kobiety do 40 lat (w wyjątkowych przypadkach, po konsultacji z lekarzem, do 42 lat). Jest skierowany do par – małżeństw i związków nieformalnych – mieszkających w Łodzi. Umożliwia także uzyskanie dofinansowania do procedury zamrożenia komórek rozrodczych. Stosuje się ją, gdy kobieta lub mężczyzna chorują na nowotwór i muszą się poddać terapii onkologicznej, która mogłaby w przyszłości doprowadzić do utraty płodności. Zamrożone komórki można wykorzystać po powrocie do zdrowia.