Zwracając uwagę na niebezpieczeństwo, jakie niesie ze sobą sztuczne promieniowanie UV, Marek Michalak powołuje się na opinie lekarzy oraz Światowej Organizacji Zdrowia. Podkreśla, że warto korzystać z doświadczeń innych krajów, takich jak np. Francja, Niemcy, Austria czy Wielka Brytania, gdzie już obowiązuje zakaz korzystania z solariów przez dzieci. - Dzieci są narażone na czerniaka, ich skóra jest delikatna, dlatego powinny być chronione. Praktycznie wszystkie państwa europejskie zdecydowały się na wprowadzenie zakazu. Polska też powinna to zrobić - mówi.

Reklama

Do słów Rzecznika Praw Dziecka przychyla się profesor Piotr Rutkowski z Centrum Onkologii w Warszawie. Młodzi ludzie, którzy chodzą do solariów, są bardziej narażeni na tę groźną chorobę. Przypomina, że dawniej nowotwory skóry występowały tylko u ludzi w podeszłym wieku, dziś są we wszystkich grupach wiekowych, po okresie dojrzewania. Lekarz podkreśla, że na razie nie ma ich u dzieci, ale z solarium jest tak jak z paleniem tytoniu. Jeżeli ktoś zapali dziś papierosa, to nie znaczy, że dziś zachoruje na raka płuc. Podobnie jest z solarium. Jeżeli dziś dziecko będzie się w nim opalać, nie znaczy, że dziś zachoruje na raka, ale zachoruje za kilka lat.

Profesor Piotr Rutkowski na co dzień spotyka się z nowotworami skóry. Mówi, że większość młodych ludzi, u których zdiagnozował chorobę, korzystała wcześniej z solariów.
Specjalista mówi, że potrzebny jest umiar. Apeluje do wszystkich o zdrowy rozsądek, szczególnie do rodziców i ludzi bardzo młodych.