Eksperci podkreślają, że w USA problem otyłości wprawdzie powoli, ale zaczyna się stabilizować. Jeszcze 10 lat temu dotyczył on jednej trzeciej społeczeństwa, zarówno wśród dzieci, jak i dorosłych. Teraz te dane nieznacznie się poprawiły. To dzięki temu, że Amerykanie spożywają mniej kalorii dziennie. W 2003 roku było to około 2 tysięcy 220 kalorii, dekadę później - około 2 tysięcy 134. Lekarze zaznaczają z kolei, że przeciętny mieszkaniec USA wypija mniej słodkich napojów, a do potraw stosuje mniejszą ilość niezdrowych tłuszczów. Dzięki temu w Stanach Zjednoczonych odnotowuje się też mniej zgonów. Te statystyki szczególnie poprawiły się w ostatnich trzech latach.

Reklama

Jednak zdaniem Departamentu Rolnictwa, Amerykanie wciąż mają dużo do zrobienia, jeżeli chodzi o zdrowe odżywianie się. Uważa on, że wciąż na rynku jest zbyt dużo słodkich napojów, a tzw. fast foody dalej są bardzo popularne.