Ponad 10 lat temu dr Walter C. Willet z Harwardzkiej Szkoły Zdrowia Publicznego wykazał, że dotychczasowa piramida żywienia nie sprzyja zdrowiu. W nowoopracowanej piramidzie Willet odróżnił produkty wieloziarniste od produktów pszennych oraz drób i ryby od mięsa czerwonego. Podstawą zdrowej diety uczynił warzywa, owoce i produkty wieloziarniste. A na samym wierzchołku piramidy, wśród najmniej korzystnych dla zdrowia produktów umieścił to… co króluje w diecie Polaków.

Reklama

Polacy z pyrlandii ziemniory kochają

Według danych z GUSu na talerzach Polaków najwięcej miejsca zajmują warzywa! Statystyczny Polak je ich aż 9,6 kg miesięcznie. Dobra wiadomość? Niestety prawie połowa jarzyn to… ziemniaki, które w piramidzie Willeta znalazły się na samej górze. Oznacza to, że powinny być spożywane sporadycznie! – Ziemniak jest chyba najmniej wartościowym warzywem ze wszystkich możliwych. Nikt nie je go przecież na surowo, a tylko w tej postaci można byłoby go uznać za pożądane na stole warzywo. Podczas gotowania czy smażenia traci zdecydowaną większość witamin i minerałów – tłumaczy Krzysztof Wojdat, dietetyk i założyciel cateringu dietetycznego DietBox.pl. – Ziemniak znalazł się na samym czubku piramidy razem z pszennymi produktami ze względu na wysoki poziom glukozy i skrobi, które powodują szybki wzrost stężenia cukru we krwi. A to prowadzi do otyłości i wielu innych schorzeń – dodaje Wojdat.

Media

Do tego schabowy

Reklama

Mięso – jemy go aż 5,5 kg miesięcznie, z czego 3 kg to dania mięsne, a 2,5 kg to wędliny. Połowa spożywanego przez Polaków mięsa to mięso czerwone. Tymczasem tak jak ziemniaki, czerwone mięso znajduje się na samym wierzchołku piramidy, wśród produktów, które należy w diecie mocno ograniczać. – Najczęściej na naszych talerzach ląduje wieprzowina: ciężkostrawna, tłusta i najczęściej smażona. Dużo lepiej sięgnąć po – bogate w białka, ale chudsze – drób i ryby – tłumaczy Krzysztof Wojdat, z DietBox.pl.

Ryba wciąż tylko w piątek

Dietetycy zalecają spożywanie ryb od dwóch do trzech razy w tygodniu. Te bogate w tłuszcze nienasycone, m.in. kwasy omega-3, wzmacniają odporność, chronią przed chorobami układu krążenia, nadciśnieniem i miażdżycą. Polacy raczą się rybami od dwóch do trzech razy, ale w miesiącu. To sam koniuszek piramidy przeciętnego Polaka – miesięcznie nie zjada on nawet pół kilograma ryb, podczas gdy powinien ich jeść dwa razy więcej.

A na deser: cukier i słodzona herbata

Reklama

Cukier, dżem, czekolada i wyroby cukiernicze – sam czubek piramidy, czyli produkty najbardziej szkodliwe dla zdrowia. Tymczasem każdy z nas zjada ich miesięcznie średnio 1,6 kg. We własnej kuchni Polak zużywa 1,2 kg samego cukru. – To zatrważająca ilość, dwa razy więcej niż zalecana przez WHO norma. Cukier spożywczy w postaci sacharozy nie jest nam zupełnie potrzebny do życia, wręcz przeciwnie – każdy gram przyczynia się do problemów zdrowotnych – komentuje Beata Straszewska ze Stewiarnia.pl. – Jeśli już lubimy słodzić, to zdecydowanie lepiej słodką a bezkaloryczną stewią – dodaje Straszewska.

W odżywianiu najważniejsze są proporcje. - Jeśli statystyczny Polak zapełnia żołądek ziemniakami i kotletem, to nie znajduje w nim już miejsca na warzywa czy pełnoziarniste pokarmy. Wciąż udoskonalana piramida żywienia dzięki kolejnym wynikom badań podpowiada, jak komponować posiłki w ciągu dnia, by dostarczyć to, co jest potrzebne organizmowi. Dla własnego zdrowia warto przeanalizować swoją dietę, zestawić ją z tymi wytycznymi. Dobrym rozwiązaniem jest konsultacja z dietetykiem i zamówienie zdrowego cateringu dietetycznego. Na pewno czas już zerwać z kuchnią rodem z PRL. Wielu Polaków ciągle w niej trwa, zakładając chyba, że to, co wówczas było kartkowane – mięso, cukier i słodycze – to właśnie te rarytasy, których najbardziej potrzebują – komentuje Krzysztof Wojdat, dietetyk z DietBox.pl. - W efekcie odwracają piramidę do góry nogami – dodaje.

Media