Japońska firma Yamasa zajmuje się produkcją sosu sojowego od 1645 roku. Ale ten fakt blednie przy ostatnich ustaleniach naukowców badających skład tej charakterystycznej przyprawy. Amerykańscy wirusolodzy zauważyli, że molekuła poprawiająca smak sosu, określana symbolem EFdA, może być stosowana w leczeniu HIV.

Reklama

Wszystko dlatego, że EFdA zapobiega namnażaniu się wirusa w organizmie - ogłosili uczeni z Uniwersytetu Missouri, włączając EFdA do grupy ośmiu związków mających takie właśnie antywirusowe działanie. Co ciekawe, badania pokazały, że molekuły EFdA działają aż do 70 razy silniej niż znany lek przeciwwirusowy Tenofowir. Na tym jednak nie koniec rewelacji, bo o ile sprytny wirus HIV szybko uodparnia się na Tenofowir, o tyle zdobywanie oporności na EFdA idzie mu znacznie trudniej. Molekuły nie są tak inwazyjne jak inne leki, przede wszystkim dlatego, że nie rozkładają się ani w wątrobie, ani w nerkach.

Amerykańscy naukowcy pracują już nad opracowaniem nowego skuteczniejszego leku trzymającego w ryzach HIV. Kto wie, może okazać się, że kiedy im się w końcu uda, w smaku będzie przypominać ten ciemny płyn z twojej lodówki, którym często przyprawiasz dania kuchni dalekowschodniej.

Zdrowie dziennik.pl na Facebooku: polub i bądź na bieżąco >>>