Lekarze różnych specjalności mówili o tym w czwartek w stolicy na spotkaniu z mediami. Odnieśli się przy tym do nowej listy refundacyjnej, która zacznie obowiązywać od 1 września 2012 r.

Mimo zapewnień ze strony Ministerstwa Zdrowia, że resort ma dobrą wolę, by wprowadzić te leki, że rozumie, jak to jest ważne, leki inkretynowe ponownie nie znalazły się na wykazach refundacyjnych" - powiedział prof. Leszek Czupryniak, prezes Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego.

Reklama

Jak podkreślił diabetolog, na razie nikt nie łudzi się, że leki te będą dostępne dla wszystkich chorych na cukrzycę typu 2.

Można jednak zidentyfikować grupę pacjentów, którzy odniosą z nich największe korzyści, jak np. ci, którzy nie tolerują metforminy (stary lek doustny na cukrzycę typu 2, stosowany często jako pierwszy w jej farmakoterapii - PAP), z dużą nadwagą i otyłością oraz narażeni na niedocukrzenia - tłumaczył prof. Czupryniak.

Reklama

Za przykład dał kierowcę tira, którzy choruje na cukrzycę od 10 lat. Zwykle jest to otyły mężczyzna, którzy mało się rusza. Jeśli nie pomagają mu dotychczas stosowane leki doustne powinien przejść na insulinę, jednak to znacznie zwiększa ryzyko hipoglikemii i utratę pracy. Temu choremu znacznie lepiej dołożyć do terapii lek inkretynowy, który nie daje niedocukrzeń i pozwala odsunąć w czasie insulinoterapię.

Niedocukrzenie (hipoglikemia) jest groźnym powikłaniem terapii cukrzycy. Występuje przede wszystkim u chorych leczonych insuliną, ale jej ryzyko jest związane też z większością leków doustnych stosowanych przez pacjentów z cukrzycą typu 2. Objawia się nerwowością, niepokojem, bladością, wzmożoną potliwością, rozszerzeniem źrenic i wzrostem akcji serca, nawet do 120 uderzeń na minutę. W późniejszej fazie dochodzi do zaburzeń orientacji, koordynacji ruchowej, problemów z mową, drgawek, utraty przytomności i śpiączki. Dlatego pacjentów z hipoglikemią często myli się z osobami w stanie upojenia alkoholowego, co może opóźnić udzielenie im pomocy. Powikłanie to może ostatecznie prowadzić do zgonu.

Według prof. Wojciecha Kozubskiego, prezesa Polskiego Towarzystwa Neurologicznego, nagłe spadki stężenia glukozy we krwi (glikemii) są zabójcze dla struktury mózgu o nazwie hipokamp oraz sąsiadujących z nim obszarów. Hipokamp reguluje m.in. procesy poznawcze, takie jak zapamiętywanie.

Reklama

Wahania poziomu cukru, zwłaszcza w kierunku hipoglikemii wiążą się nieodwołalnie z zaburzeniem czynności poznawczych, z tym co nazywamy otępieniem (albo demencją - PAP) - tłumaczył ekspert.

Podkreślił, że problem zaburzeń funkcji poznawczych w cukrzycy był przez całe lata niedoceniany. Artykuły na ten temat ukazują się niestety dopiero od kilku lat - zaznaczył.

Prof. Czupryniak zwrócił uwagę, że zgodnie z aktualną wiedzą w diabetologii kładzie się dziś większy nacisk na unikanie hipoglikemii.

Mamy obecnie leki (inkretynowe - PAP), które mają wyjątkowo korzystny profil bezpieczeństwa w porównaniu do starszych leków na cukrzycę typu 2. Nie wywołują hipoglikemii, nie powodują przyrostu masy ciała lub wręcz ją obniżają, a równie skutecznie regulują poziom cukru we krwi. Są bezpieczne dla osób starszych. Są to bardzo silne argumenty za tym, by je refundować - tłumaczył diabetolog.

Według niego, badania prowadzone w krajach, gdzie leki inkretynowe są od kilku lat refundowane pacjentom, wskazują, że wyrównanie metaboliczne chorych na cukrzycę się poprawiło.

Możemy powiedzieć, że istotny postęp w terapii cukrzycy w ostatnich latach dokonał się, ale na Zachodzie. W Polsce chorzy ciągle nie mogą z niego korzystać - powiedział prof. Czupryniak.

Wyraził nadzieję, że Ministerstwo Zdrowia stanie się partnerem diabetologów w dyskusji na temat refundacji leków inkretynowych i spróbuje wypracować rozwiązania, na których w największym stopniu skorzystają pacjenci.

Leki inkretynowe dzielą się na dwie grupy. Jedną stanowią wstrzykiwane podskórnie analogi GLP-1, naśladujące działanie naturalnego hormonu inkretynowego (tzw. glukagonopodobnego peptydu 1 - GLP-1). Jest on wydzielany w jelitach pod wpływem posiłku i pobudza produkcję insuliny w trzustce. Drugą grupą są tzw. inhibitory DPP4 (inaczej gliptyny), które hamują rozkład GLP-1. Leki te są przyjmowane doustnie.

Zdrowie dziennik.pl na Facebooku: polub i bądź na bieżąco >>>

Trwa ładowanie wpisu