Minister zaleca, by jeżeli po powrocie z Chin czy Włoch, ktoś ma objawy infekcji i wie, że miał kontakt z osobą chorą, najpierw telefonicznie skontaktował się ze służbami sanitarnymi.

Szumowski powiedział w Polsat News, że planowane jest uruchomienie kolejnych laboratoriów mogących badać próbki pod kątem koronawirusa, choć – jak zaakcentował – nie ma w Polsce potwierdzonego żadnego przypadku.

Reklama

Obecnie badania realizują: Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego – Państwowy Zakład Higieny (NIZP-PZH) i Wojewódzki Szpital Zakaźny w Warszawie. W gotowości – jak podał w poniedziałek GIS - jest laboratorium w Olsztynie, a sześć kolejnych – w Rzeszowie, Poznaniu, Gorzowie Wlkp., Gdańsku, Katowicach i Wrocławiu – będzie przygotowane na ewentualność badań dot. koronawirusa.

Czas dotarcia próbki do laboratorium służb sanitarnych będzie bardzo krótki, zresztą do tej pory też był krótki i wszystkie wyniki mieliśmy w przeciągu 24 godzin – powiedział szef MZ.

Reklama

Zaznaczył, że "wszystkie 79 oddziałów zakaźnych pracuje od pewnego czasu w trybie, można powiedzieć, nadzwyczajnej gotowości". Wszyscy pacjenci z Chin, a w tej chwili już również z regionów północnych Włoch, będą przyjmowani bez skierowania, jeżeli mieli kontakt z chorym i mają objawy – dodał.

Minister był pytany o opisywany w mediach społecznościowych przypadek Polki, która miała w niedzielę wrócić z Mediolanu z objawami infekcji, zgłosiła się do lekarza i udała się za jego radą do szpitala, skąd ją odesłano z niczym. Wyjaśniamy tę sprawę – powiedział.

W tej chwili instrukcja jest taka, że każdy pacjent, który jest z regionu czerwonego Włoch – jeżeli ma objawy infekcji i miał kontakt z osobą chorą (…) – powinien telefonicznie skontaktować się ze służbami sanitarnymi, czyli sanepidem. Nie do lekarza rodzinnego, nie na SOR, nie na izbę przyjęć, tylko z sanepidem telefoniczny kontakt – dodał.

Zaznaczył, że po powrocie z Włoch nie należy profilaktycznie zgłaszać się do lekarza. W okresie grypowym i paragrypowym lepiej nie chodzić do lekarza profilaktycznie bo to ryzyko zainfekowania się wirusami – stwierdził.

Reklama

Szumowski przypomniał, że zdecydowano iż od wtorku pasażerowie z Chin i Włoch, którzy będą przylatywać do Polski, będą mieć mierzoną temperaturę.

Szef MZ podkreślił, że nie można lekceważyć wirusa, którego się nie zna ale zalecił, by nie panikować. To nowy wirus i nie można go bagatelizować. (…) Dlatego jesteśmy w gotowości. Dlatego na zapas uruchamiamy laboratoria. Dlatego sprowadziliśmy testy. Dlatego wdrożyliśmy procedury w sanepidzie. Dlatego NFZ wdrożył procedury w szpitalach. Po to, by w razie czego być gotowym – powiedział.

Dodał, że "wirus prędzej czy później pojawi się w Polsce". Jesteśmy przygotowani na hospitalizację pacjentów, ich izolację; na to, by objąć ich opieką – zapewnił minister.

Epidemia koronawirusa rozprzestrzeniła się na ponad 20 krajów i terytoriów na świecie. Główny Inspektor Sanitarny ze względu na szerzenie się wirusa w populacji nie zaleca podróżowania do Chin, Korei Południowej, Włoch (w szczególności do regionu Lombardia, Wenecja Euganejska, Piemont, Emilia Romania i Lacjum), Iranu, Japonii, Tajlandii, Wietnamu, Singapuru i do Tajwanu.