- Im człowiek bardziej dba o swą sprawność fizyczną, tym lepiej radzi sobie nawet w niedającej się przewidzieć sytuacji. Wyćwiczony układ mięśniowy osoby aktywnej będzie mógł lepiej balansować podczas upadku – organizm "nauczy się" upadać w sposób najmniej dotkliwy - tłumaczy specjalizujący się w chirurgii barku i łokcia dr Tomasz J. Kowalski z Carolina Medical Center w informacji przesłanej PAP.

Reklama

Jak wyjaśnia ekspert, podczas urazów barku i rąk dominują urazy kostne, szczególnie złamanie dalszej nasady kości promieniowej oraz głowy kości ramiennej, wraz z urazami tkanek miękkich. - Gdy człowiek potknie się, instynktownie wyciąga ręce, by chronić ciało przed upadkiem. Ciężar ciała spada nagle na nadgarstki, które przekazują te obciążenia do obręczy barkowej. Złamanie głowy kości ramiennej to już trzecie najczęstsze złamanie w obrębie układu szkieletowego u osób starszych - podkreśla dr Kowalski. U pacjentów powyżej 50. roku życia często dochodzi również do zerwania ścięgien, dodaje.

W obrębie nadgarstka często spotykanymi urazami są złamania: dalszej nasady kości promieniowej oraz kości łódeczkowatej. Dochodzi do nich w rezultacie upadku na wyprostowaną rękę. Każdy z nich objawia się obrzękiem i bólem, a w przypadku złamania dalszej nasady kości promieniowej – również zniekształceniem i zasinieniem w okolicy nadgarstka.

Złamanie głowy kości promieniowej oraz złamanie wyrostka łokciowego to najczęstsze kontuzje łokcia związane z upadkiem. Pierwsze z nich jest efektem upadku na wyprostowaną, przekręconą w łokciu rękę. Objawia się bólem po bocznej stronie łokcia, nasilającym się przy próbie rotacyjnych ruchów przedramienia czy nadgarstka. Z kolei złamanie wyrostka łokciowego występuje podczas upadku bezpośrednio na łokieć. Towarzyszy mu obrzęk i ból w tylnej części łokcia, nasilający się przy próbie zgięcia ręki.

Reklama

Złamanie obojczyka może być efektem bezpośredniego upadku na bark, a rzadziej – na wyprostowaną rękę. Pojawia się obrzęk, zasinienie i zniekształcenie nad obojczykiem, a dodatkowo – ból (również w barku przy próbach poruszania). Kolejnym urazem tej części ciała może być zwichnięcie stawu barkowo-obojczykowego. Jest ono efektem bezpośredniego upadku na bark. Jego objawami są: zniekształcenie nad barkiem lub obojczykiem, zmiana konturów lub brak symetrii barków oraz ból – również przy ruchach barkiem.

Jeśli w ciągu dwóch dni od upadku nie występują niepokojące objawy lub są nieznaczne, ale samoistnie ustępują w krótkim, kilkudniowym czasie, to nie ma powodów do obaw. Są jednak symptomy, które wskazują na konieczność natychmiastowej wizyty u lekarza. - Wymieniłbym trzy rodzaje takich objawów. Pierwszy to uczucie, że podczas upadku "coś się zerwało" lub "przeskoczyło", drugi - jeśli bardzo silny ból uniemożliwia poruszanie kończyną, a trzeci – jeśli zauważamy jakąkolwiek deformację kończyny czy barku. W takich przypadkach warto udać się na dyżur ortopedyczny - podkreśla dr Kowalski.

Reklama

Jeśli lekarz podejrzewa złamanie, kieruje pacjenta na badanie rtg. Natomiast w przypadku podejrzeń urazów ścięgien zleca badanie USG, ponieważ zdjęcie rentgenowskie nie wykazuje tego typu urazów. Dr Kowalski zaznacza, że czas jest bardzo ważny, ponieważ ścięgna nie zdążą się obkurczyć i będą łatwiejsze do zszycia. Dzięki temu jest większa szansa na pełne wygojenie.

Leczenie urazów może być zachowawcze (przez unieruchomienie) lub operacyjne, np. jeśli doszło do przemieszczenia kości.

- Aż 75 proc. złamań kości ramiennej można z powodzeniem leczyć nieoperacyjnie, np. stosując unieruchomienie w postaci temblaka, pod warunkiem jednak, że pacjent szybko zgłosi się do lekarza - zaznacza specjalista. Jeśli nie występuje ani złamanie, ani zerwanie ścięgien – lekarz może zalecić rehabilitację, mającą na celu „rozruszanie” mięśni.