- Nie znamy żadnych szczegółów, które by potwierdzały, że jesteśmy gotowi na szczepienia - powiedział Grzesiowski.

- Koncepcja szczepień jest dyskutowana od wielu miesięcy, ale strategia szczepień zmienia się niemal codziennie, ostatnia wersja jest sprzed kilku dni - krytykował gość TOK FM.

- Jesteśmy w trudnej sytuacji o tyle, że mamy szpitale węzłowe, które mają przejąć szczepienia personelu medycznego, który zgłosi się z danego obszaru, ale nie wiemy nawet, w jakich warunkach będziemy mieli dostarczona szczepionkę - zaznaczył ekspert.

Reklama

- Widzimy różnice regionalne - stwierdził dr Grzesiowski, komentując doniesienia o zgłoszeniach medyków na szczepienia. - Koledzy z Podlasia mówią o tym, że jest bardzo zła sytuacja, na szczepienia zgłasza się 10-15 proc. załogi, a jak patrzymy na druga stronę kraju, to nas jest tu 60 proc., a od kolegów z Pomorza wiem, że mają nawet 90 proc. - dodał.

"To nie cudowna różdżka"

- Nie myślmy o szczepionkach jak o cudownej różdżce, szczepienia muszą być wkomponowane w cały system zapobiegania zakażeniom. Nie zapominajmy o maseczkach, o izolacji, o dezynfekcji, o dystansie. Szczepienia powoli nas uodpornią, ale to będzie proces stopniowy i powolny - apelował ekspert w Poranku Radia TOK FM.