Profesor doktor habilitowany Wojciech Szczeklik mówił, że "pacjenci chorzy na COVID-19 sprawiają wrażenie stosunkowo zdrowych".

Możemy z nimi rozmawiać, nie widać u nich dużych duszności. A jak popatrzymy na parametry życiowe albo badania obrazowe, to jesteśmy przerażeni - wyjaśniał

Reklama

Tłumaczył, że w przypadku koronawirusa "granica, gdy organizm nie radzi sobie już z chorobą, jest bardzo cienka", a gdy ją przekroczymy "napędza się spirala niewydolności wielonarządowej".

Wtedy bardzo trudno odwrócić chorobę i uratować pacjenta - powiedział lekarz.

Reklama

Prof. Szczeklik wyjaśnił, że koronawirus jest bardzo nieprzewidywalny a medycy nie są w stanie przewidzieć u kogo, jak przebiegnie.

Oczywiście częstość ciężkich zachorowań jest większa u osób starszych niż u młodych, ale duża część osób, które trafiają do szpitali, mają poniżej 40 lat - powiedział.

Gość TVN24 odnosząc się do rosnących dobowych bilansów nowych przypadków zakażenia, powiedział, że "spełnia się najgorszy scenariusz wzrastającej liczby zakażeń i przede wszystkim hospitalizacji".

Na co dzień w naszej pracy widzimy dramatyczny brak łóżek na każdym poziomie opieki medycznej, ale przede wszystkim na intensywnej terapii. Próbujemy bardzo szybko wzmocnić bazę łóżkową dla osób chorych na COVID-19, ale tych łóżek dramatycznie brakuje - mówił Szczeklik.