Kleszczowe zapalenie mózgu to jedyna choroba, której można zapobiegać dzięki szczepieniom. Warto rozważyć taką profilaktykę, gdyż choroba ma trudny przebieg i często kończy się powikłaniami neurologicznymi i psychicznymi. Objawy przypominają grypę, więc łatwo je zbagatelizować. Wówczas może rozwinąć się zapalenie mózgu lub opon mózgowo-rdzeniowych. Konieczna jest hospitalizacja, a leczenie zwykle trwa kilka, a nawet kilkanaście tygodni.

Reklama

Równie groźna dla zdrowia i życia jest borelioza (choroba z Lyme). Z nią jest o tyle trudniej, że nie ma szczepienia ochronnego. Dodatkowo objawy choroby nie pojawiają się od razu. Mniej więcej po tygodniu można zaobserwować rumień wędrujący, zwany bawolim okiem. Towarzyszą mu gorączka, dreszcze, uczucie zmęczenia, brak apetytu i dolegliwości stawowe. Chory powinien przyjmować antybiotyki. Dość często pojawiają się powikłania: porażenie nerwów (np. opadanie kącika ust), zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych, zapalenie mięśnia sercowego.

Shutterstock

O babeszjozie mówi się mniej, gdyż liczba zachorowań nie jest duża. Trzeba jednak wiedzieć, że choroba jest bardzo groźna i może towarzyszyć boreliozie, a jej wyleczenie jest niezbędne w terapii boreliozy. Babeszjoza może przebiegać bezobjawowo lub przypominać przeziębienie. Symptomy utrzymują się nawet ponad miesiąc, zaś w postawieniu diagnozy pomocne jest badanie krwi – wykazuje ono małopłytkowość, leukopenię i niedokrwistość. Poza tym obserwuje się powiększenie śledziony i wątroby. W leczeniu wykorzystuje się leki przeciwmalaryczne, stąd babeszjoza nazywana jest malarią północy.

Reklama

Dość trudna do rozpoznania jest anaplazmoza. W większości przypadków rozwija się bezobjawowo, zaś jej powikłania są bardzo groźne – to niewydolność krążenia prowadząca do niewydolności wielonarządowej i śmierci. Na szczęście choroba rzadko dotyka Polaków. W jej rozpoznaniu konieczne są testy serologiczne, wykrywające obecność przeciwciał skierowanych przeciwko bakterii Anaplasma phagocytophium. Pacjent powinien przyjmować antybiotyki.

Inna choroba odkleszczowa – bartonella - może dotknąć właścicieli kotów, stąd jej inna nazwa: choroba kociego pazura. Przenoszona jest przez kocie wszy i pchły, jak również kleszcze. Towarzyszą jej objawy grypopodobne.

Shutterstock
Reklama

Gorączka Q zagraża przede wszystkim weterynarzom i hodowcom zwierząt. Choroba przenoszona jest przez kleszcze z bydła, kóz, owiec, ale i psów oraz kotów. Objawia się gorączką oraz bólem głowy i mięśni, towarzyszy jej zapalnie płuc i zapalenie wsierdzia. Natomiast tularemia może dotknąć nie tylko hodowców zwierząt, ale i osoby, które mogą (np. podczas spacerów) mieć styczność z królikami, wiewiórkami, szczurami, myszami – będącymi źródłem zakażenia dla kleszczy, mogących zaatakować człowieka. Pierwszym objawem tularemii są afty w jamie ustnej i powiększone węzły chłonne. Choroba szybko obejmuje inne narządy i zaburza ich funkcjonowanie.

Po ukąszeniu kleszcza może rozwinąć się także ropne zakażenie skóry. Ognisko zakażenia bakteryjnego może rozprzestrzenić się na inne partie skóry.

Lista chorób odkleszczowych jest jeszcze dłuższa. Są na niej choroby, które nie występują w Polsce, a nawet w Europie, lecz rozwijają się u mieszkańców Azji czy Ameryki Północnej. To riketsjoza (gorączka plamista Gór Skalistych), dur powrotny, kleszczowa gorączka Kolorado.

Wiele chorób odkleszczowych dotyka głównie zwierząt, także domowych. To np. hepatozoonoza.

Shutterstock