Choć już od prawie stu lat chorobę tę można skutecznie wyleczyć, z danych Światowej Organizacji Zdrowia wynika, że co roku zapada na nią około dwieście pięćdziesiąt tysięcy osób. Te statystyki należałby jednak pomnożyć przez, pięć ponieważ znaczna część chorych trafia na leczenie z mocno zaawansowanym trądem. W tym czasie zarażali innych - mówi IAR doktor Kazimierz Szałata prezes Fundacji Polskiej Raoula Follereau, pomagającej trędowatym.

Reklama

Mapa trądu pokrywa się z mapą biedy na świecie. Choć można wyeliminować odpowiedzialną za trąd bakterię Hansena, trędowatym najczęściej pozostaje się na zawsze. Ta choroba wciąż budzi lęk i wciąż prowadzi do wykluczenia zarażonych z normalnego życia rodzinnego i społecznego.

Światowy Dzień Trędowatych ma uświadomić nam skalę problemu i zjawiska społeczne, które jej towarzyszą. Doktor Kazimierz Szałata apeluje, aby nie zapominać, że trąd jest choroba uleczalną. "W ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat, dzięki skutecznej terapii antybiotykowej, ponad 16 milionów chorych odzyskało zdrowie" - dodaje.

Światowy Dzień Trędowatych jest obchodzony z inicjatywy Raoula Follereau - filozofa, dziennikarza i podróżnika. Dziś jedna trzecia wszystkich trędowatych na świecie znajduje się pod opieką ośrodków imienia Raoula Follereau. Pracują w nich między innymi polscy misjonarze.

Reklama