To właśnie tam wykryto w grudniu ognisko choroby. W tym roku w USA zachorowało już około 150 osób, w całym zeszłym roku ponad 600; to znacznie więcej niż zwykle. A kilkanaście lat temu kraj ten był wolny od odry. Lekarze apelują o szczepienia, podkreślając, że ryzyko groźnych reakcji organizmu jest niewielkie; natomiast możliwe powikłania po chorobie takie jak zapalenie płuc, zapalenie mózgu i zapalenie ucha, czy ślepota są częstsze. Niektórzy rezygnują jednak ze szczepień.

Reklama

Profesor Leszek Szenborn z Uniwersytetu Wrocławskiego mówi IAR, że przykładem skuteczności programu szczepień jest Polska. W naszym kraju odry prawie nie ma: My żyjemy w raju, bo nie wiemy co to jest ta odra. Przeciętny polski lekarz tego nie widział. Nawet ja, jako specjalista chorób zakaźnych, nie wiem, czy widziałem w życiu więcej niż 30 przypadków.

Ogólnie w Europie sytuacja jest zacznie poważniejsza niż w USA; w zeszłym roku wykryto 4735 przypadków zachorowań; głównie w Niemczech, we Włoszech i w Holandii.