Ostrzeżenia na etykietach to tylko jedna z dziesięciu rekomendacji. Jak mówiła BBC dyrektor organizacji Alcohol Concern, Jackie Ballard, chodzi o indywidualną edukację i wiedzę. - Żeby kupując alkohol ludzie zdawali sobie sprawę ile spożywają kalorii, jakie jest maksymalne rekomendowane dzienne spożycie i że alkohol może szkodzić zdrowiu - wyjaśniała.

Reklama

Inne zalecenia raportu, to m.in. obniżenie dozwolonej zawartości alkoholu we krwi kierowców, ograniczenie marketingu i reklamy, a także powrót do idei cen minimalnych napojów alkoholowych.

Po długich debatach rząd w Londynie zarzucił ten pomysł, wprowadzając w zamian w tym roku zakaz promocyjnej sprzedaży alkoholu poniżej kosztu akcyzy i VAT-u. W Szkocji parlament uchwalił wprawdzie już dwa lata temu ustawę o cenach minimalnych alkoholu, ale sprawa oparła się o trybunał europejski. Spośród 12 państw Unii, które wyraziły opinię w sprawie szkockiej ustawy, poparła ją tylko Irlandia, a pięciu głównych producentów win zakwestionowało ją jako łamiącą zasady wolnej konkurencji.