- W Europie nie ma groźby wybuchu epidemii. Jednak w czasach kiedy migracji ludności jest duża, nie można wykluczyć, że wirus dotrze do Polski - twierdzi doktor Grażyna Biesiada z Kliniki Chorób Zakaźnych Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie.

Reklama

- Nie przewiduje groźby epidemii. Jednak nie można wykluczyć, że pojedyncze przypadki do nas dotrą - doktor Biesiada zaznacza, że rozprzestrzenianie się wirusa w Afryce wymknęło się spod kontroli lokalnym służbom sanitarnym. Stąd alarmujące oświadczenie WHO. - Tam jest problem z miejscową ludnością, która nie chce oddawać bliskich w ręce lekarzy, ani do szpitali. Dodatkowo sytuacji nie poprawia zwyczaj pochówku zmarłych przez bliskich i mycia zwłok, które są ciągle zakaźne - dodaje lekarze chorób zakaźnych ze Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie.

Wirus Ebola zbiera śmiertelne żniwo w Sierra Leone, Liberii i Gwinei. Zdaniem WHO wirus stworzył największe zagrożenie zdrowotne od 40 lat. Po zakażeniu zmarło już prawie tysiąc osób.