Piotr Merks z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego wyjaśnia, że na "lekolepkach" znajdziemy skondensowane informacje z papierowych ulotek. - Jest to system nie tylko informujący o dawkowaniu, ale również o najważniejszych ostrzeżeniach. Zostały one zbudowane na podstawie długich ulotek, których większość nie rozumie - powiedział.

Reklama

Problemem może być zarówno to, że pacjenci nie czytają za długich ulotek, jak i to, że je czytają. Pacjenci, którzy zaglądają do części dotyczącej działań niepożądanych potem boją się przyjmować lek i go odstawiają - dodaje Piotr Merks.

"Lekolepki" to element pracy doktorskiej Piotra Merksa. Projekt rozwijany jest w ramach ,,Mazowieckiego Świata Innowacji - programu staży pracowników naukowych w przedsiębiorstwach".

Trwa ładowanie wpisu